Nasza ocena letnich transferów cz. 2 – Tottenham
W pierwszej części tej serii (którą możesz przeczytać tutaj) opisaliśmy transfery drużyny, która wydała najwięcej nie tylko w Premier League, ale i w całej Europie. Chelsea wydało aż 464 miliony euro. Zespół, który zajął drugie miejsce na liście z największymi wydatkami na transfery w Premier League to Tottenham, który wydał 249 milionów. To prawie 2 razy mniej niż Chelsea, co jeszcze lepiej pokazuje, jak ogromną ilość pieniędzy wydał zespół ze Stamford Bridge.
249 milionów euro to i tak duża kwota jak na Tottenham, którego prezes – Daniel Levy, nie słynie z rozrzutności. W letnim oknie transferowym został on jednak zmuszony, żeby sięgnąć do portfela przez odejście Harry’ego Kane’a do Bayernu Monachium. Transfer Anglika zasilił budżet klubu kwotą bliską stu milionów euro, ale zmusił też władze klubu do dokonania rewolucji kadrowej. Z tego powodu do zespołu latem sprowadzono aż 9 nowych zawodników.
Brennan Johnson – 55 milionów €
Spośród wszystkich transferów Tottenhamu to, o dziwo, właśnie Walijczyk z Nottingham kosztował najwięcej. W zeszłym sezonie był najszybszym zawodnikiem Premier League. Jednak w tym pojawiły się u niego problemy z kondycją, zazwyczaj nie jest w stanie zagrać całego meczu i musi zejść około 60 minuty. Nienajlepiej wyglądają też jego ofensywne statystki. Jego xG wynosi 3.26, tymczasem strzelił w ligowych spotkaniach tylko jedną bramkę. Johnson zbyt często marnuje sytuacje. Trochę lepiej radzi sobie z podawaniem, ma on na koncie 3 asysty, ale celność podań nie jest powalająca. Wynosi 79% co jest słabym wynikiem w porównaniu do innych zawodników Tottenhamu. Są to problemy, które występowały u niego jeszcze w poprzednim zespole. W porównaniu ze wszystkimi pozostałymi transferami Kogutów, ten należy do tych mniej udanych.
James Maddison – 46,30 milionów €
Sprowadzony z Leicester, czyli zeszłorocznego spadkowicza. Z faktu, że jego zespół spadł z ligi wynika jego zaniżona cena, ponieważ w momencie transferu wyceniany był na 60 milionów euro, teraz ta kwota wzrosła do 70 milionów. Stało się tak nie bez powodu. Maddison okazał się być jednym z najlepszych transferów tego okienka. Bardzo dobrze rozgrywa piłkę, jest widoczny na całym boisku i ma świetny strzał z dystansu. Zdobył w tym sezonie 3 gole i 5 asyst, został zawodnikiem miesiąca Premier League we wrześniu. Możliwe, że te statystki byłyby dużo lepsze, gdyby nie kontuzja odniesiona w meczu z Chelsea na początku listopada.
Pedro Porro – 40 milionów €
Prawy obrońca kupiony z portugalskiego Sportingu. Bardzo aktywny w ofensywie, ma już 5 asyst. Stworzył kolegom z drużyny aż 8 szans na zdobycie bramki. To więcej niż Martin Ødegaard lub Pedro Neto, czyli najlepszy asystent ligi. Jego gra ma jednak pewne mankamenty. Hiszpan traci piłkę średnio 17 razy na mecz. Dla porównania, grający po drugiej stronie boiska Udogie traci ją 10 razy. Porro musi się jeszcze poprawić w defensywie, jednak nie można powiedzieć, że jest to nieudany transfer.
Micky van de Ven – 40 milionów €
22-letni środkowy obrońca, mierzący 193 centymetry wzrostu. Do tego szybki i potrafiący rozgrywać piłkę. Jego celność podań wynosi aż 95%. Świetnie radzi sobie w pojedynkach 1 na 1, bo wygrywa aż 3 na 4. Stanowił o sile defensywy, która nie przegrała żadnego ligowego spotkania. Na nieszczęście dla fanów Tottenhamu doznał kontuzji w meczu z Chelsea, który był pierwszym przegranym spotkaniem „Kogutów” w tym sezonie. Holender obecnie jest w trakcie rehabilitacji mięśnia dwugłowego i kiedy wróci do gry, to prawdopodobnie znowu będzie jednym z najlepszych obrońców ligi.
Dejan Kulusevski – 30 milionów €
Niektórzy mogą być zdziwieni faktem, że Kulusevski oficjalnie dołączył do Tottenhamu dopiero w letnim oknie transferowym, skoro grał w jego barwach przez wcześniejsze półtorej roku. Wynika to z faktu, że wcześniej Szwed był w Londynie na wypożyczeniu z Juventusu. Kiedy latem dobiegło ono końca, podjęto decyzję o wykupie Kulusevskiego. Była to dobra decyzja, ponieważ Dejan zaliczył bardzo dobry poprzedni sezon i dobrze zna już realia klubu i angielskich boisk, więc warto było zatrzymać u siebie takiego skrzydłowego, szczególnie że ma dopiero 23 lata. W tym sezonie również nie zawodzi, jest podstawowym zawodnikiem Kogutów, 2 razy został wybrany do drużyny tygodnia ligi, zdobył 2 asysty i 5 goli przy xG wynoszącym 2.46. Szwed doskonale czyta grę, potrafi rozprowadzać piłkę i pomagać kolegom z drużyny ustawić się w odpowiednim miejscu. Jest jednym z najbardziej niedocenianych zawodników Premier League.
Guglielmo Vicario – 18,50 milionów €
Kupiony z Empoli za niewielkie jak na warunki Premier League pieniądze, żeby zastąpić starzejącego się Hugo Llorisa. Tottenham podjął świetną decyzję, kupując Włocha niecałe 20 milionów, zamiast Roberta Sancheza lub Davida Rayę za blisko 30 milionów. 2 razy został wybrany do drużyny tygodnia Premier League i zachował 5 czystych kont. Okazał się być jednym z najlepszych bramkarzy Premier League, który nie raz uratował Tottenham przed stratą bramki. Miał ogromny wkład w sukces Tottenhamu z początku tego sezonu.
Alejo Véliz – 15 milionów €
Ściągnięty z Argentyny napastnik póki co nie radzi sobie z grą w Anglii. W Argentynie pokazał się jako świetny strzelec, lubiący wchodzić w pojedynki 1 na 1, jednak w Premier League od początku sezonu uzbierał jedynie 6 minut. W sytuacji, gdy wszyscy pozostali napastnicy Kogutów są zdrowi, nie może on liczyć na dużo więcej minut.
Ashley Phillips – 2,30 milionów €
18-latek został sprowadzony z Blackburn z myślą o przyszłości. Widać to po ilości minut, bo nie zadebiutował jeszcze w pierwszym zespole Tottenhamu. W poprzednim zespole pokazał się jako obrońca dobrze czytający grę i radzący sobie z odbiorem piłki. Do tego ma aż 192 centymetry wzrostu. Wygląda na zawodnika, który w przyszłości może dobrze wpasować się w system Ange Postecoglou, jednak teraz po prostu jeszcze nie jest gotowy na grę na poziomie Premier League.
Manor Solomon – wolny agent
Sprowadzony do Londynu za darmo po wygaśnięciu jego kontraktu z Szachtarem Donieck. Skrzydłowy z Izraela zdążył zagrać w tym sezonie jedynie 5 ligowych spotkań zanim doznał kontuzji kolana, którą cały czas leczy. W tym krótkim czasie zdołał zdobyć 2 asysty przy xA wynoszącym jedynie 0.75. Wcześniej zdobył doświadczenie na boiskach Premier League, będąc na wypożyczeniu w Fulham. Pokazał się tam jako bardzo dobry drybler i świetny zawodnik z ławki. W poprzednim sezonie 4 razy zdobywał bramki po wejściu na boisko jako rezerwowy. Tą samą funkcję pełni w Tottenhamie, dlatego jego średnia minut na mecz to tylko 42 minuty. Jego rolę można porównać do Grosickiego w reprezentacji Polski. Ma wejść z ławki i odrazu zrobić różnicę na boisku, z tą różnicą że Solomon jest oczywiście dużo lepszym zawodnikiem w każdym boiskowym aspekcie.
Destiny Udogie – 18 milionów €
Udogie nie powinien znaleźć się na tej liście, ponieważ Tottenham kupił go już w sierpniu zeszłego roku. Cały poprzedni sezon spędził jednak na wypożyczeniu w Udinese i dopiero w tym sezonie stał się pełnoprawnym członkiem drużyny. Tottenham bez wątpienia zrobił świetny interes płacąc 18 milionów za (wtedy) 20-letniego lewego obrońcę, mającego 188 centymetrów wzrostu i do tego szybkiego. Co więcej Włoch dobrze radzi sobie z piłką przy nodze, nie boi się pojedynków 1 na 1 oraz dobrze podaje. Jego celność podań jest bliska 90%. Ma też na koncie 2 asysty w lidze przy xA wynoszącym tylko 0.95. Jest to świetny transfer Tottenhamu, który za względnie niewielkie pieniądze obsadza pozycję lewego obrońcy na lata.
Ange Postecoglou
Co prawda nie jest on zawodnikiem sprowadzonym do klubu, tylko trenerem, jednak jest on tak ważną częścią Tottenhamu, że warto o nim wspomnieć. Dołączył do Kogutów latem bez powalającego doświadczenia. Wcześniej trenował Celtic, japońską Yokohamę i reprezentację Australii, z której pochodzi. Mimo tego z marszu stał się jednym z najlepszych trenerów w Premier League. Nie bez powodu dostawał nagrodę dla najlepszego trenera ligi przez 3 miesiące z rzędu. Do przegranego 1:4 meczu z Chelsea, gdy kontuzje odnieśli Maddison i van de Ven, a czerwoną kartkę dostał Romero i Udogie, Tottenham był niepokonanym liderem ligi. Po fali kontuzji sytuacja i tak nie wygląda źle, bo zespół Postecoglou zajmuje 4. miejsce w lidze i traci tylko 4 punkty do lidera. Dzięki Australijczykowi i bardzo udanym transferom, Tottenham za jakiś czas może w końcu włoży do gabloty jakiś puchar i przestanie ona świecić pustkami.
Dawid Pułtużycki
Opublikuj komentarz