Natalia Kaczmarek z awansem do finału. Lekkoatletyczne podsumowanie dnia.

Natalia Kaczmarek wygrała swój bieg półfinałowy i awansowała do finału w biegu na 400 metrów kobiet.

Stało się to na co liczyliśmy. Natalia Kaczmarek wygrała swój półfinał i awansowała do finału zmagań o olimpijskie laury biegu na 400 metrów kobiet. Polacy rywalizowali również w innych konkurencjach. Zapraszamy na lekkoatletyczne podsumowanie dnia na igrzyskach (środa, 7 lipca 2024).

Potknięcia rywalek z innych półfinałów

Nim Kaczmarek stanęła na starcie swojego biegu, odbyły się dwa pozostałe półfinały. Pierwszy z nich wygrała urodzona w Nigerii reprezentantka Bahrajnu, Salwa Eid Naser.  Dwudziestosześciolatka przecięła linię mety z niemal sekundą przewagi nad drugą Rhasidat Adeleke. Dopiero czwartą pozycję zajęła Holenderka Lieke Klaver, którą stawiano w gronie najpoważniejszych rywalek naszej reprezentantki.

Drugi z półfinałów również na czwartej pozycji ukończyła inna z faworytek Nickisha Pryce. Jamajka wpadła na metę z czasem 50,77 sekundy,  co ewidentnie już pozbawiło jej szans na awans do finału. To samo tyczyło się trzeciej Laviai Nielsen, która choć była szybsza od Pryce to i tak zanotowała gorszy wynik, niż Jaeger i Klaver w sąsiednim półfinale  Awans zapewniły sobie natomiast Marileidy Paulino i Alexis Holmes. Kaczmarek będzie musiała w finale uważać zwłaszcza na pierwszą z nich, jest ona bowiem aktualną mistrzynią świata.

Zwycięstwo Kaczmarek

Wreszcie przyszedł czas również na start naszej reprezentantki. Kaczmarek dwa dni temu wygrała swój bieg eliminacyjny. Teraz przyszła kolej na kolejny krok w drodze po medal. Już na pierwszej prostej Natalia połknęła Stacey Williams. Na szczycie łuku znalazła się jako pierwsza, ale biegła po zewnętrznej. Gdy doszło do wyrównania zrobiło się gorąco. Gdy zaczynała się ostatnia prosta, nasza reprezentantka była dopiero czwarta. Brytyjka, Amerykanka i reprezentantka Barbadosu były minimalnie z przodu. Kaczmarek jednak jak to na finiszu jeszcze odpaliła. Ellis ze Stanów Zjednoczonych wymiękła jako pierwsza. Chwilę później z tyłu została również biegaczka z Barbadosu – Sada Williams. Walka o pierwsze miejsce rozgrywała się już tylko między Kaczmarek a Anning. Brytyjka prowadziła, ale na ostatnich metrach Polka ją minęła i przecięła linię mety jako pierwsza. Rezultat 49,45 dał jej trzecią pozycję w sumarycznym zestawieniu półfinałów.

Jak wiemy Polka potrafi biegać jeszcze szybciej. W zeszłym miesiącu ustanowiła przecież swój rekord życiowy na poziomie 48 sekund i 90 setnych. Z drugiej strony nawet powtórzenie tego rezultatu nie musi wcale zapewnić Kaczmarek złotego medalu. W zeszłym roku na mistrzostwach świata Dominikanka Paulino wygrała finał z czasem 48,76. Był to zresztą jej rekord, którego do tej pory nie pobiła. W tamtym biegu Kaczmarek była druga. Czy tym razem znów będzie musiała uznać wyższość Dominikanki, a może sięgnie po upragnione złoto? Skreślać nie można również pozostałych zawodniczek. Rywalizacja o wszystkie pozycje medalowe będzie zacięta. Kto okaże się w niej górą przekonamy się już w piątek, po godzinie dwudziestej.

Inne występy biało-czerwonych

Natalia Kaczmarek nie była jedynym przedstawicielem naszego kraju rywalizującym dziś na igrzyskach olimpijskich w lekkoatletycznych zmaganiach. Rano duet Maher Ben Hlima i Olga Chojecka startował w zawodach sztafet mieszanych w chodziarstwie na dystansie maratonu. Niestety nasi reprezentanci zajęli dopiero szesnastą pozycję. 55 sekund zabrakło im do przebicia bariery trzech godzin. Należy brać jednak pod uwagę, iż Chojecka szła ze skręconą kostką. Biało-czerwona doznała urazu stawu skokowego już na pierwszej zmianie, a potem ponownie naruszyła kostkę pod koniec wyścigu. Ponad dziesięć minut przed Polakami linię mety przekroczył hiszpański duet Martin – Perez. Podium uzupełnili reprezentanci Ekwadoru i Australii.

W swojej konkurencji rywalizowała dzisiaj również Pia Skrzyszowska. Startowała ona w eliminacjach biegu na 100 metrów przez płotki. Polka zajęła trzecią lokatę w swojej grupie i zakwalifikowała się do półfinałów.

W rzucie oszczepem awans do finału wywalczyła Maria Andrzejczyk. Nasza reprezentantka już w pierwszym rzucie uzyskała wynik 65,52 metra, o ponad trzy i pół metra przekraczając minimum kwalifikacyjne. Był to najlepszy rzut jaki dotychczas w tym sezonie oddała Andrzejczyk. Jak się później okazało zapewnił jej on pierwsze miejsce w grupie eliminacyjnej jak i pierwszą lokatę w całych kwalifikacjach.

Niestety awansu nie uzyskał za to startujący w biegu na 800 metrów Mateusz Borkowski. Zajął on dopiero siódmą lokatę w swojej grupie eliminacyjnej, nie kończy jednak jeszcze igrzysk. Będzie miał szansę powalczyć o półfinał podczas repasaży, które odbędą się już w czwartek w południe.

Zestawienie środowych występów polskich lekkoatletów uzupełnia występ Aleksandry Płocińskiej w repasażach biegu na 1500 metrów. Polka zajęła jednak dopiero dziewiątą lokatę, a do premiowanego awansem trzeciego miejsca zabrakło jej około dwóch i pół sekundy.

Rekord w rzucie dyskiem i inne rozstrzygnięcia

Minionego dnia rozdano medale w kilku konkurencjach w których finałach zabrakło naszych reprezentantów. W skoku o tyczce kobiet, z wynikiem 4 metry 90 centymetrów, triumfowała Australijka Nina Kennedy. W rzucie dyskiem panów najlepszy okazał się Jamajczyk Roje Stona. Posłał on dysk na odległość równo 70 metrów i ustanowił tym samym nowy olimpijski rekord. Ostatnie dwie konkurencje w jakich rozdano w środę medale to były biegi mężczyzn: 400 metrów oraz na 3000 metrów z przeszkodami. Wygrali je odpowiednio Quincy Hall (USA) i Soufiane El Bakkali (Maroko).

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL