23 sierpnia PZM przychylił się do wniosku o rozwiązaniu kontraktu między Norbertem Kościuchem a Wybrzeżem Gdańsk. Wszystko poszło o pieniądze.

Ponad miesiąc musiał czekać 39 – latek na to, żeby PZM podjął decyzję w sprawie jego wniosku. Głównym powodem wniosku było przekroczenie o jeden dzień dopuszczalnego terminu płatności za zdobyte punkty. Pieniądze miały zostać dostarczone do zawodnika maksymalnie do 17 lipca. W ten sam dzień Norbert złożył wniosek do PZM a następnego dnia pieniądze zostały dostarczone na jego konto. Polak ostatecznie wniosku nie wycofał i na werdykt sprawy musieliśmy trochę czekać. Klub poinformował, że między nimi a zawodnikiem nie było żadnego większego sporu i Polak szykował się na sobotni mecz w Zielonej Górze. Ciekawym faktem jest to, że klub wysłał na konto bankowe zawodnika pieniądze 17 lipca, ale dotarły do niego 18 lipca. Niezrozumiałe w tym wszystkim jest to, że Norbert Kościuch nie wycofał wniosku, skoro to przez długie przetwarzanie transakcji w banku pieniądze dotarły do niego dzień później. Nie wiemy, czy klub poinformował zawodnika o tym, że bank po prostu przetwarza długo transakcję, ale ta sytuacja jest bardzo dziwna. PZM uzasadnił decyzję o przychyleniu się do wniosku tym, że moment spełnienia świadczenia jest wtedy, gdy odbiorca transakcji może już dysponować tymi pieniędzmi.


Kolejnego zawodnika straciło Wybrzeże, najpierw Nicolai Klindt który leczy kontuzje po upadku w Ostrowie, a teraz Norbert Kościuch rozwiązujący kontrakt. Co prawda jazda Norberta w tym sezonie nie powalała i klubowi mało co dawał pod względem punktów przywiezionych. Nie wiemy jeszcze, gdzie pojedzie Norbert Kościuch, czy zostanie w 1 lidze czy jednak zejdzie szczebel niżej być może do spadkowicza z 1 ligi lub jakiegoś innego klubu.

Jurek Marciniak