O co chodzi z tym transparentem? Kibice Sparty odpowiadają
W poniedziałkowy wieczór Motor Lublin bez najmniejszych problemów pokonał Spartę Wrocław i przypieczętował trzecie z rzędu Drużynowe Mistrzostwo Polski. Choć ściganie na lubelskim torze nie przyniosło zbyt wielu emocji, gorąco było na kameralnym sektorze gości.
Gęsta atmosfera wśród przyjezdnych
Kibice z Wrocławia wybrali się do miasta położonego nad Bystrzycą, aby wspierać swoich ulubieńców i mogłoby się wydawać, że nie wiąże się z tym nic szczególnego. Jednakże Spartanie opuścili stadion przy Alejach Zygmuntowskich 5 tuż przed startem zawodów i wrócili tam po dwóch pierwszych biegach. Krążą pogłoski, że służby porządkowe odebrały im flagi i w ten sposób chcieli wyrazić swoje niezadowolenie z zaistniałej sytuacji. Ponadto fanatycy ze stolicy Dolnego Śląska dolali oliwy do ognia ubierając się w białe koszulki z czarnymi literami tworzącymi niecenzuralną wiadomość do Canal+. Wobec tego nasuwa się pytanie: Co takiego stacja transmitująca Ekstraligę zrobiła wrocławianom?
Szybkie wyjaśnienie fanów Sparty
Kibice z Wrocławia w ekspresowym tempie postanowili rozwiać wszelkie plotki i zaspokoić ciekawość całej żużlowej Polski wydając oświadczenie:
Nie tak miał wyglądać ten finał. I nie chodzi o wynik sportowy, bo mimo wiary z jaką zawsze pojawiamy się na stadionie, by wspierać nasz klub , można było się spodziewać, że ciężko będzie wygrać ten dwumecz.
Niewątpliwe święto jakim dla każdego kibica jest finał Ekstraligi postanowili zepsuć państwo z telewizji wraz z zarządzającymi rozgrywkami, czyli spółką Ekstraliga. Decyzja o wynaczeniu terminu tego meczu na poniedziałek jest skandalem najdelikatniej mówiąc! I nie zmienią tego Wasze próby rozmycia tematu jak wrzucanie grafik zlanego deszczem toru w Lublinie pt. „Dlatego nie w niedzielę”. Nasłuchaliście się Mieczysława Fogga i stwierdziliście że więcej niedziel nie będzie? 13 października to też niedziela i cały weekend z sobotą włącznie miała być słoneczna pogoda. No ale co wtedy zrobić z piękną telewizyjną galą? Jak to tak przekładać zamówiony hotel i koryto?
Lepiej żeby kibice zapłacili przewoźnikom za zamówiony transport, brali urlopy na jeden albo dwa dni i zmieniali swoje plany niż Wy.Na to zanosiło się od dawna. Przekładanie meczów na ostatnią chwilę i zamiana terminów godzin to staję powoli chleb powszedni. Mecz ma być w niedzielę? To zmieńmy go tydzień przed na piątek! A że kibice wtedy maja prace czy np urlop? Co Was to obchodzi? Do tego dochodzą coraz większe obostrzenia przy wchodzeniu na sektory gości. Kluby zaczynają stawiać coraz większe i wyimaginowane wymagania, które mają chyba tylko służyć utrudnianiu nam wejścia. Dzisiaj mieliśmy tego przykład gdzie weszła tylko część flag i to dzięki interwencji naszego prezesa. Godziny meczu też juz od dawna są ustalane tak że nikt nie bierze pod uwagę odległości jaką musi przejechac kibic gości i najdalsze wyjazdy często są drugim niedzielnym meczem. Bo najważniejsza jest przecież TV.
Kiedy w połowie tego sezonu działy się jakieś akcje na stadionach zaczęliście wypluwać jakieś komunikaty o dialogu z kibicami. Dialog musi być dwustronny a nie pod dyktando jednej omamionej żądzą pieniędzy i władzy. Dobry kabaret odwaliliście też wysyłając zaproszenia do wstąpienia do stowarzyszenia stworzonego przez osoby związane z Ekstraligą i TV. Czy Wy naprawdę myśleliście, że jesteśmy aż tak głupi i to łykniemy?
Wiemy w jakim świecie żyjemy, ale nasza ciepliwość została nadwyrężona. Niech nasze dzisiejsze protesty jak wyjście że stadionu i kilka innych atrakcji będą dla Was sygnałem ostrzegawczym. Nie zawłaszczycie stadionów całkowicie! Byliśmy tu jesteśmy i będziemy! Pomysłów nam nie zabraknie!
Polski żużel dla kibiców!
Kibice z poważnymi zarzutami wobec Canal+
Z treści tekstu łatwo wywnioskować, że wrocławianie mają żal wobec Canalu+, który posiada duże uprawnienia m.in. w zakresie ustalania terminów meczy czy obostrzeń obowiązujących na trybunach. Ich zdaniem nadawca popełnił błąd przesuwając finałowy rewanż z soboty (to właśnie wtedy pierwotnie miało się odbyć spotkanie, ale przeszkodziły w tym opady deszczu w Lublinie) na poniedziałek a nie na niedzielę. Przez to wybrali się do Koziego Grodu w mniejszym gronie niż planowali. W dodatku Spartanie zauważyli, iż kibice na stadionach mogą się cieszyć coraz mniejszą wolnością. Wspomnieli również o tym, że relacje między nimi a stacją są dalekie od idealnych. Mimo tego Canal+ regularnie przypomina o „dialogu z kibicami” w kontekście zawirowań na trybunach.
Ciężko się nie zgodzić z sympatykami Sparty. Żużlowa władza z telewizją na czele nie liczy się ze zdaniem tych, dla których ten sport powinien być przeznaczony. Jak widać dla centrali najważniejsze są pieniądze, a relacje z kibicami schodzą na dalszy plan. Taki stan rzeczy na pewno nie jest dobry dla promocji żużla i bardzo możliwe, że przyniesie on zupełnie odwrotny efekt.
Opublikuj komentarz