Ostatnia szansa dla debiutanta, możliwy powrót weterana?

W czwartek świat Formuły 1 obiegły plotki jakoby kierowca AlphaTauri, Nyck De Vries, otrzymał od szefostwa włoskiego zespołu ultimatum. Holender musi rzekomo znacznie poprawić swoją jazdę w dwóch najbliższych wyścigach – podczas GP Emilii-Romagnii oraz słynnego GP Monako. Jeżeli jego wyniki nie ulegną poprawie, zarząd zacznie szukać zastępstwa do jego bolidu.

Lekarstwem na problemy włoskiej stajni (jedynie 2 punkty po 5. wyścigach) miałby być Daniel Ricciardo. Australijczyk po ubiegłym sezonie odszedł z Mclarena i obecnie pełni funkcję kierowcy rezerwowego w Red Bullu. W F1 zadebiutował już w 2011 i doskonale zna realia królowej motorsportu, wszak ma na swoim koncie już 32 miejsca na podium i 8 wygranych wyścigów. Na dodatek jest ulubieńcem sporej rzeszy fanów, trudno byłoby znaleźć osobę, która Australijczyka po prostu nie lubi, dlatego zatrudnienie właśnie tego kierowcy oznaczałoby spory skok wizerunkowy AlphaTauri w oczach kibiców.

Zatrudnienie Daniela Ricciardo może przynieść włoskiemu zespołowi tylko korzyści. Nyck De Vries ewidentnie nie udźwignął miana etatowego kierowcy F1, a były kierowca Mclarena może zapewnić nie tylko poprawę wyników sportowych, ale i mnóstwo nowych fanów, ze mną na czele.

Piotr Jarząbek

Foto:
Scuderia AlphaTauri/Twitter

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL