Jednobramkowym zwycięstwem gospodarzy zakończyło się dzisiaj spotkanie między Piastem Gliwice a Puszczą Niepołomice. Spotkanie nietypowe, ponieważ zaczęte 2 grudnia (sic!). Wtedy jednak zdołano rozegrać zaledwie czternaście i pół minuty meczu. Po tym czasie, gdy piłka wyszła na aut, ze względu na trwające od początku spotkania opady śniegu, sędzia podjął decyzję o przerwaniu gry.

Mecz wznowiony prosto z autu

Nie udało się rozegrać meczu w grudniu? Nie ma problemu. Przecież można dokończyć go nawet w marcu. I tak też się stało. 12 marca, o godzinie 18:30 piłkarze obu zespołów wybiegli na murawę, by rozpocząć grę od… wrzutu z autu. Wszakże przerwano spotkanie po przekroczeniu przez futbolówkę bocznej linii boiska. Tak więc, zawodnicy Piasta wznowili grę prosto z autu (zbieżność z nazwą naszej redakcji zupełnie przypadkowa 🙃). Zegar spotkania wskazywał w tym momencie 14 minutę i 30 sekundę spotkania.

To jednak nie koniec odstępstw od normy. Ze względu na to, iż kontynuowano zaczęte jeszcze w zeszłym roku spotkanie, mogli w nim wziąć udział jedynie piłkarze uprawnieni do gry w poprzednim terminie. Ci, którzy wówczas pauzowali za kartki, lub zostali sprowadzeni w zimowym okienku transferowym, musieli obejść się smakiem.

Kontuzja Dziczka, gol Felixa

Prosto z autu grę wznowił Patryk Dziczek. Niestety niedługo później musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Po starciu z Michałem Kojem, z jego nogi polała się krew i miał problemy z chodzeniem. Nie było więc mowy o tym, żeby kontynuował grę. Jego miejsce na murawie zajął więc Tihomir Kostadinow.

Na gola wyraźnie chrapkę miał Jorge Felix. Nie udało mu się to w 41. minucie, ale dwie minuty później już nie spudłował. Chaos w polu karnym Puszczy, niefortunne wybicie obrońcy, refleks Felixa i Piast Gliwice prowadził przed przerwą jeden do zera. W drugiej połowie wynik już się nie zmienił i to drużyna z Gliwic mogła się cieszyć zwycięstwem w 101-dniowym spotkaniu.

Piast Gliwice – Puszcza Niepołomice 1 : 0
43′ ⚽ 1 : 0 Jorge Felix