Podsumowanie 11. kolejki Superligi
Zgodnie z planem
Petrolul Ploiesti jest niepokonany już od 9 spotkań. W miniony weekend „Żółte Wilki” ograły bez większych problemów całkiem solidny do tej pory FC Hermannstadt 4:1. Formą błysnęli zaledwie 19-letni Mihnea Radulescu (2 gole) oraz ligowy wyjadacz, znany z ekstraklasowych boisk Sergiu Hanca (2 asysty).
Fot. Oficjalna strona rozgrywek na FB.
FCSB tym razem nie zawiódł swoich kibiców i wywiózł komplet punktów z obiektu Sepsi (1:0). Pierwszą bramkę od powrotu do stolicy strzelił Florin Tanase. Natomiast gospodarze spośród ostatnich 7 meczów przegrali 6 z nich i lawirują w stronę strefy spadkowej.
CSU Craiova po 4 spotkaniach bez wygranej w końcu odniósł zwycięstwo. Łupem podopiecznych Constantina Galki padła Unirea Slobozia (3:0). Beniaminka rozmontowali – Stefan Baiaram (2 bramki), Alexandru Mitrita (już siódmy gol w sezonie) oraz obrońca, któremu nieobce są asysty Nicusor Bancu. Reprezentacyjny defensor zanotował 2 kluczowe podania. Dzięki temu Craiova jest druga w tabeli. Z kolei Unirea przegrała 3 mecze z rzędu, chociaż mierzyła się nie byle z kim, bo wcześniej uległa duetowi z Bukaresztu – Rapidowi oraz Dinamie.
Wysyp niespodzianek
Obrodziło sensacjami. Najpierw FC Botosani, choć przegrywał z Dinamem już 0:2, zdołał wywalczyć remis. Na dodatek, na listę strzelców wpisali się rezerwowi. Pomimo tego, klub ten i tak zamyka obecnie tabelę. Astrit Selmani ze stołecznego klubu ma już na koncie 6 bramek.
Stało się. Lider Superligi Universitatea Cluj pokonany i to przez niezbyt wysoko notowaną Poli Iasi (0:1). „Akademicy” pozostają jednak na pierwszej lokacie.
CFR Cluj nie sprostał z kolei UTA Arad (1:3). To był prawdziwy koncert w wykonaniu Erica Omondiego, który popisał się golem i 2 asystami.
Farul Konstanca po raz kolejny zawiódł. Podopieczni Gheorghe Hagiego przegrali 0:1 z Glorią Buzau, która do tej pory zamykała tabelę. Mistrz Rumunii sprzed roku zajmuje dopiero 12. pozycję i punktuje bardzo nieregularnie.
Ostatni nieugięty
Otelul Galati jako jedyna drużyna nie przegrał jeszcze meczu. Podopieczni Dorinela Munteanu podzielili się punktami z Rapidem Bukareszt (0:0). Zespół prowadzony przez Mariusa Sumudicę nie wygrywa zbyt często i pomimo niezłego składu, daleko mu do czołówki.
Opublikuj komentarz