Podsumowanie 18. kolejki Superligi

Zgodnie z planem
W tej kategorii przede wszystkim należy rozpatrywać pewne zwycięstwo FCSB z Otelulem Galati (4:1). Kolejne bramki, tym razem dwie na swoje konto zapisał Daniel Birligea. Dobrze też się spisał Marius Stefanescu, który zanotował 2 asysty i być może w końcu nawiąże do okresu gry w Sepsi. Dzięki tej wygranej obrońcy tytułu są już na najniższym stopniu podium z punktową stratą do lidera. A Otelul? Powoli wraca na swoje miejsce w okolicach środka tabeli.

Fot. Oficjalna strona rozgrywek na FB

Mimo wszystko, mało kto spodziewał się, że CSU Craiova postawi się zespołowi CFR Cluj. Wicemistrzowie Rumunii zwyciężyli 2:0, zanotowali ósmy kolejny mecz bez porażki i objęli przodownictwo w tabeli. Podopieczni Constantina Galki pozostają jednak w ścisłej czołówce.

Był sobie lider
Universitatea Cluj
doznała trzeciej porażki z rzędu i ustąpiła pierwszego miejsca na rzecz lokalnego rywala. Niedawny lider uległ tym razem UTA Arad 0:1, a ozdobą meczu było przepiękne trafienie przewrotką Jordana Kadiriego.

Outsiderzy nie tacy słabi
FC Hermannstadt
stara się uciec z zagrożonej strefy. Drużyna ta wygrała drugie spotkanie z kolei, pokonując 2:1 Unireę Slobozia, a o ważnym triumfie przesądziła bramka Silviu Balaure z 95. minuty. Beniaminek jest po trzech porażkach przedostatni.

Gloria Buzau co prawda nadal zamyka tabelę, ale za sprawą dwóch goli Ricardo Matosa zwyciężyła 2:0 z Poli Iasi. Ostatni w tabeli zespół wygrał po czterech przegranych z rzędu bez strzelonej bramki. Poli Iasi zaczyna obierać kurs na strefę spadkową.

Remisowo
Czwarte spotkanie FC Botosani bez porażki. Klub ten bezbramkowo zremisował z Farulem Konstanca, jednak zajmuje dopiero trzecią pozycję od końca. Tymczasem zespół prowadzony przez Gheorghe Hagiego ciągle nie może odnaleźć właściwego rytmu.

Lucian Dumitriu z Petrolulu Ploiesti wystąpił w podwójnej roli w meczu z Rapidem Bukareszt (1:1). Najpierw trafił do własnej bramki, a później asystował przy wyrównującym golu Alexandru Tudorie, dla którego to było siódme trafienie w sezonie. Stołeczny klub nie przegrał szóstego meczu z rzędu, jednak jest dopiero ósmy.

Denis Harut w 99. minucie skutecznie wykonał rzut karny na wagę remisu Sepsi z Dinamem Bukareszt. Obie drużyny rzadko ostatnio przegrywają i liczą na miejsca w pierwszej szóstce. „Czerwone Psy” plasują się na czwartym miejscu i mają czego żałować.

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL