Polacy w Serie A. Jak wygląda ich sytuacja na włoskich boiskach?
Sezon Serie A startuje już dzisiaj. Jak co roku, na włoskich boiskach będziemy mogli oglądać wielu Polaków. Po ośmiu latach w Napoli, Piotr Zieliński opuścił klub, jednak nie wyjechał z Włoch. Zamienił Neapol na obecnego mistrza kraju, Inter Mediolan. Nowym zawodnikiem w lidze włoskiej będzie Filip Marchwiński, który przeniósł się z Lecha Poznań do Lecce. Jak zatem Polacy poradzą sobie w tym sezonie Serie A?
Łukasz Skorupski – FC Bologna
Przegląd Polaków w Serie A zaczniemy od bramkarza. Łukasz Skorupski ma za sobą bardzo udany sezon w barwach I Rossoblù, stając się kluczowym elementem zespołu. To właśnie 33-latkowi Bologna w dużej mierze zawdzięcza 5. miejsce w sezonie 2023/2024. Gdyby nie jego kluczowe interwencje, drużyna mogłaby znaleźć się w zupełnie innej sytuacji. Skorupski nie próżnował w okresie przygotowawczym, notując solidne występy w sparingach. Jego pozycja w klubie jest obecnie niezachwiana, i to on ponownie będzie pierwszym wyborem na bramkarza siedmiokrotnego mistrza Włoch.
Paweł Dawidowicz – Hellas Verona
Sytuacja Pawła Dawidowicza będzie podobna jak w ubiegłym roku – pozostanie podstawowym zawodnikiem, będąc fundamentem defensywy Hellasu. Polak powoli będzie musiał zastanowić się nad swoją przyszłością w tym włoskim klubie, ponieważ jego kontrakt wygasa za rok. Pozostanie w Veronie może być korzystnym rozwiązaniem. Od tego sezonu pracę jako trener Hellasu rozpoczął Paolo Zanetti, więc współpraca z nowym szkoleniowcem powinna dać obrońcy odpowiedź, jakie kroki podjąć w kontekście swojej przyszłości.
Mateusz Wieteska – Cagliari Calcio
Przed Mateuszem Wieteską nadchodzi sezon prawdy, który pokaże, czy Serie A to odpowiednie środowisko dla niego na tym etapie kariery. Polak przeniósł się z Francji do Włoch w poprzednim okienku transferowym i od razu dostał szansę rozegrania pełnego meczu, w którym zanotował asystę. Później jego forma spadła, co spowodowało, że końcówkę 2023 roku spędził głównie na ławce rezerwowych. W drugiej połowie sezonu częściej pojawiał się na boiskach Serie A, jednak jego występy były raczej przeciętne. Po okresie przygotowawczym, w którym zagrał w meczach towarzyskich, miał już okazję wystąpić w Pucharze Włoch. W tym spotkaniu zagrał od pierwszej minuty, pełniąc rolę środkowego obrońcy w trzyosobowej defensywie. Jego gra mogła cieszyć, ponieważ nie popełniał błędów, stając się solidnym filarem obrony Empoli. Z pewnością sztab trenerski będzie uważnie obserwował jego postępy, co wpłynie na to, ile szans na grę otrzyma w nadchodzącym sezonie.
Karol Linetty – Torino FC
Od tego sezonu Linetty będzie odgrywał jeszcze ważniejszą rolę w Torino. 29-latek został wybrany kapitanem drużyny, której barwy reprezentuje od czterech lat, co z pewnością umocni jego pozycję w klubie. Linetty będzie chciał zrehabilitować się za poprzedni sezon, w którym nie zdobył ani jednej bramki, ani asysty w Serie A. W okresie przygotowawczym rozegrał trzy sparingi, z czego w dwóch grał pełne 90 minut. Ma już za sobą również pierwszy mecz o większą stawkę, czyli Puchar Włoch. W tym spotkaniu został ustawiony w centralnej części linii pomocy, często schodząc niżej, by wspierać obronę i rozgrywać piłkę. Taki styl gry prawdopodobnie będzie charakteryzował Karola przez cały sezon. Miejmy nadzieję, że doda do tego także gole lub asysty bo miejsca w podstawowej jedenastce mu na pewno nie zabraknie.
Kacper Urbański – FC Bologna
Początek tego sezonu będzie dość trudny dla Urbańskiego. Młody Polak doznał w lipcu kontuzji kolana, a dokładna data jego powrotu na boisko nie jest jeszcze znana. Z powodu kontuzji nie mógł wziąć udziału w żadnym meczu towarzyskim pod wodzą nowego trenera, Vincenzo Italiano. Taka sytuacja stawia pod dużym znakiem zapytania jego pozycję w składzie. Wcześniej był przyzwyczajony do stylu gry Thiago Motty, ale po powrocie z kontuzji będzie musiał dostosować się do taktyki wprowadzonej przez Italiano. Na pewno nie zabraknie mu determinacji i chęci do ciężkiej pracy, aby ponownie stać się kluczowym zawodnikiem Bologni w środku pola.
Piotr Zieliński – Inter Mediolan
To jeden z największych polskich transferów ostatnich lat. Piotr Zieliński po ośmiu sezonach opuścił Neapol, zamieniając go na niebieską część Mediolanu. W okresie przygotowawczym Polak rozegrał trzy mecze, w każdym z nich ustawiany był jako prawy pomocnik w pięcioosobowej linii pomocy. W spotkaniach z Las Palmas i Pergolettese koncentrował się głównie na prawej stronie boiska. 30-latek wykazywał się skutecznością w podaniach i pojedynkach z przeciwnikami. W meczu sparingowym z Pisą pełnił jednak inną rolę, pojawiając się na całym boisku. Otrzymywał od kolegów znacznie więcej piłek, które efektywnie wykorzystywał w rozgrywaniu akcji, notując dwa kluczowe podania. Jak na początek w barwach Nerazzurrich, jego gra mogła się podobać. Niestety, w sierpniu Polak doznał kontuzji uda, która najprawdopodobniej wykluczy go z pierwszych dwóch kolejek. Z kim pomocnik z Ząbkowic Śląskich będzie musiał rywalizować o miejsce w pierwszym składzie aktualnego mistrza Włoch? Na jego pozycji w kadrze Interu znajduje się obecnie pięciu zawodników: Nicolò Barella, Hakan Çalhanoğlu, Kristjan Asllani, Davide Frattesi i Henrikh Mkhitaryan. Patrząc na to, na ilu frontach Inter będzie walczył, możemy być spokojni o szanse Piotrka na grę.
Nicola Zalewski – AS Roma
Sytuacja Nicoli Zalewskiego w Romie budzi pewne niepokoje. W styczniu zespół przejął Daniele De Rossi, zastępując José Mourinho. Wkrótce po objęciu funkcji nowy trener poinformował Polaka, że nie widzi go w swojej koncepcji gry, co doprowadziło do decyzji o wystawieniu Zalewskiego na sprzedaż. Zbliża się koniec okienka transferowego, a wciąż brak informacji o potencjalnym transferze Nicoli. W przygotowaniach do sezonu 2024/2025 uczestniczył z całą drużyną, rozgrywając pięć sparingów. Pełne 90 minut spędził na boisku jedynie w meczu przeciwko Toulouse. W pozostałych spotkaniach grał po 45 minut. Choć 22-latek nie wyróżnił się niczym szczególnym, to również nie zawiódł. Na stałe miejsce w podstawowym składzie raczej nie może liczyć, ale miejmy nadzieję, że dostanie jakieś szanse z ławki rezerwowych, zwłaszcza że w poprzednim sezonie, po objęciu klubu przez De Rossiego, nie miał ich zbyt wiele.
Filip Marchwiński – US Lecce
Przejście Filipa Marchwińskiego z Lecha Poznań do US Lecce było jednym z bardziej interesujących i nieoczekiwanych ruchów w tym okienku transferowym wśród polskich zawodników. Jego start w nowym zespole był bardzo udany. Zadebiutował w sparingu przeciwko OGC Nice, wchodząc na boisko na początku drugiej połowy, zastępując Hamzę Rafia. Po wejściu na murawę dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, trafiając w 71. i 75. minucie. Kolejną szansę do pokazania się miał w Pucharze Włoch, w meczu przeciwko Mantovie, gdzie przez pół godziny grał na swojej nominalnej pozycji ofensywnego pomocnika. Ostatnim sprawdzianem przed startem sezonu ligowego był mecz towarzyski z Monopoli, w którym 22-latek rozpoczął grę od pierwszych minut. Tym razem trener Lecce, Luca Gotti, ustawił go jako lewego środkowego pomocnika. Wygląda na to, że szkoleniowiec testuje Marchwińskiego na różnych pozycjach. Kadra Lecce jest bardzo szeroka, a pozycja Marchwińskiego w hierarchii zespołu będzie zależała również od formacji, jaką zdecyduje się zastosować Gotti.
Marcin Listkowski – US Lecce
W tym przypadku nie mamy zbyt wielkich oczekiwań. Podobnie jak w zeszłym sezonie, Listkowski prawdopodobnie zostanie wypożyczony do innego klubu. Pytanie brzmi, czy stanie się to latem, czy dopiero zimą, jak miało to miejsce w styczniu tego roku. Wówczas trafił do Serie B, konkretnie do Lecco, gdzie jednak nie zdołał się wyróżnić. Głównie pełnił rolę zmiennika i nie zdobył ani jednej bramki, ani nie zanotował asysty.
Arkadiusz Milik – Juventus Turyn
Po odejściu Wojciecha Szczęsnego, Arkadiusz Milik jest obecnie jedynym Polakiem w Juventusie. Niestety, nie mógł wziąć udziału w przedsezonowych przygotowaniach z powodu kontuzji, której nabawił się przed Euro. Dopiero niedawno udało mu się ją wyleczyć. Jak zwykle, 30-letni napastnik będzie zazwyczaj dostawał szansę w końcówkach meczów. W zeszłym sezonie tylko siedem razy zagrał od pierwszej minuty, spędzając średnio 29 minut na boisku w każdym spotkaniu. Nowy trener, Thiago Motta, zmienił oblicze „Starej Damy”, modyfikując formację zespołu na 4-2-3-1. Podstawowym napastnikiem pozostaje oczywiście Dusan Vlahović, a jego pierwszym zmiennikiem najprawdopodobniej będzie Kenan Yıldız. Po udanym debiutanckim sezonie w pierwszej drużynie Juventusu, turecki zawodnik zdobył serca wielu kibiców, pokazując swój ogromny potencjał. Milikowi może być więc trudno wywalczyć sobie pozycję choćby drugiego napastnika w hierarchii zespołu.
Adrian Benedyczak – Parma Calcio
23-latek zdołał awansować z Parmą z Serie B do Serie A. Ostatni sezon na drugim poziomie rozgrywkowym we Włoszech był dla Adriana bardzo udany, jednak teraz jego sytuacja się skomplikowała. Nadal leczy uraz stawu skokowego, którego doznał pod koniec poprzedniej kampanii. Choć Parma nie pozyskała tego lata wielkich nazwisk na jego pozycję, powrót do łask trenera Fabio Pecchii może być dla niego trudny. Należy też pamiętać, że jako beniaminek, Parma będzie walczyć o każdy punkt, który pomoże jej utrzymać się w Serie A.
Opublikuj komentarz