Policja z Alkmaar przedstawiła nam swoje stanowisko ws. zajść przed, w trakcie i po meczu AZ – Legia [OFICJALNIE]

iStock

Wciąż nie milkną echa odnośnie meczu AZ vs Legia. Polscy kibice pod wpływem wylewnych treści serwowanych przez wszystkie media, zdążyli utwierdzić się w przekonaniu niewinności graczy Legii i rzekomo antypolskich nastrojów w Alkmaar i całej Holandii. Aby spojrzeć na to z innej strony i dowiedzieć się prawdy, sięgnęliśmy do źródła i zaczerpnęliśmy wiedzy u rzecznika prasowego policji północnej części Holandii. Policja dementuje „antypolskość” i kilka innych fałszywych interpretacji. Oto oświadczenie które otrzymaliśmy drogą mailową:

Policja, prokuratura, gmina Alkmaar i AZ Alkmaar zdecydowanie potępiają wczorajsze działania Legii Warszawa. Doszło do złamania wcześniej ustalonych porozumień, a zarówno kibice, jak i piłkarze klubu zachowywali się niewłaściwie. Wszczęto dochodzenie w sprawie tych wydarzeń.

Przed meczem doszło do uzgodnień między policją holenderską, policją warszawską i Legią, w jaki sposób kibice Legii mogliby uczestniczyć w meczu. Ze względu na uroczystości w centrum Alkmaar z okazji 450. rocznicy oblężenia Alkmaar, nie było możliwe przyjęcie kibiców przyjezdnych w mieście. Wcześniej uzgodniono, że kibice przyjezdni będą mogli wymienić voucher wydany w Polsce na stadionie ADO Den Haag na bilet na mecz. Ustalenia te zostały również potwierdzone na piśmie przez wszystkie strony. Podczas spotkania bezpieczeństwa z UEFA w przeddzień meczu stało się jasne, że Legia Warszawa nie przestrzega tych ustaleń. Tylko ograniczona liczba kibiców przyjezdnych skorzystała z tego rozwiązania, podczas gdy reszta gości samodzielnie dotarła na stadion w Alkmaar. W rezultacie burmistrz Alkmaar wyznaczył obszar wokół stacji Alkmaar i stadionu AZ jako strefę zagrożenia bezpieczeństwa w godzinach popołudniowych. Wpływ na tę decyzję miało również znalezienie fajerwerków oraz informacje wskazujące na posiadanie przez kibiców Legii bardziej ekstremalnych fajerwerków. Oznaczało to, że na tym obszarze mogły zostać przeprowadzone prewencyjne przeszukania.

Szturm na sektor gości

Przed meczem doszło do zamieszek przy wejściu na stadion na sektor gości. Kibice Legii Warszawa szturmowali bramę wejściową. Niestety, holenderska policja mobilna nie była w stanie temu zapobiec ze względu na intensywną przemoc skierowaną przeciwko stewardom i policjantom. Podczas tej akcji jeden z funkcjonariuszy stracił przytomność, a dwóch innych odniosło drobne obrażenia, ale byli w stanie kontynuować swoje obowiązki. Poszkodowany kolega, który stracił przytomność, nie był w stanie kontynuować pracy po otrzymaniu pomocy medycznej. W celu zapewnienia bezpieczeństwa zarówno stewardom, jak i policjantom, użyto gazu łzawiącego. Podczas szturmu kibice Legii zabrali kilka pałek i puszek z gazem pieprzowym z mobilnej jednostki policji. W porozumieniu z AZ Alkmaar i UEFA, władze omówiły wiele scenariuszy w związku z zaistniałą sytuacją. Władze preferowały ewakuację sektora gości, ale poziom przemocy ze strony kibiców Legii Warszawa wymagał dalszego zwiększenia skali przez policję, aby zrobić to bezpiecznie, co nie było wykonalne. Przez cały mecz władze stale monitorowały bezpieczeństwo gości, stewardów, policji i zawodników. Policja, prokuratura, gmina Alkmaar i AZ Alkmaar traktują ten poważny incydent niezwykle poważnie. Policja prowadzi dochodzenie w celu zidentyfikowania osób odpowiedzialnych za przemoc wobec funkcjonariuszy policji i stewardów. Osoby posiadające informacje i/lub nagrania z incydentów są proszone o kontakt z policją.

Czytamy dalej obszerne oświadczenie;

Burmistrz Anja Schouten: „Kibice, którzy stosują nadmierną i niedopuszczalną przemoc wobec policji i stewardów, nie są mile widziani w naszym mieście. Współpracujemy z zaangażowanymi stronami, aby ustalić, czy i w jaki sposób możemy wykluczyć gości o takim profilu ryzyka z europejskich meczów”.



Szef policji w Holandii Północnej Hamit Karakus: „Policja jest tutaj, aby zapewnić sprawny przebieg meczu, który cieszy wielu ludzi. To straszne, gdy koledzy odnoszą obrażenia. Chcę wyrazić wsparcie dla poszkodowanych kolegów. Badamy, kto jest odpowiedzialny za te poważne zakłócenia, które traktuję bardzo poważnie. Stało się jasne, że Legia Warszawa okazała się niewiarygodnym partnerem i nie dotrzymała warunków umowy. Byłoby godne pochwały, gdyby polskie władze życzyły naszym kolegom powodzenia i pomogły w zidentyfikowaniu podejrzanych, zamiast krytykować nasze działania. Ta ciężka przemoc wobec funkcjonariuszy policji jest niedopuszczalna i zdecydowanie przeze mnie potępiona”.



Po meczu

Po meczu dwóch zawodników Legii Warszawa zraniło pracowników AZ w głównym budynku stadionu AZ do tego stopnia, że konieczna była pomoc medyczna. Zawodnicy zostali aresztowani i są podejrzani o napaść. Główny budynek został zamknięty, a autobus Legii nie mógł opuścić parkingu, ponieważ wyjazd kibiców Legii wciąż trwał. W związku z tym piłkarze zostali zatrzymani wewnątrz stadionu dla własnego bezpieczeństwa. Niektórzy zawodnicy i działacze najwyraźniej nie zgodzili się z tym i użyli przemocy. W mediach społecznościowych krążą posty pokazujące mobilną jednostkę policji otaczającą autobus drużyny. Mieli oni chronić i wyciągnąć z autobusu dwóch podejrzanych zawodników, którzy już do niego wsiedli. Prokurator generalny Digna van Boetzelaer: „Decyzja prokuratury o aresztowaniu zawodników nie została podjęta pod wpływem kaprysu. Została ona wcześniej omówiona z policją. Są to podejrzani o poważne przestępstwa, które prokuratura dokładnie oceni, jak w każdym przypadku”.

Polskie media przedstawiają, że gracze byli ofiarami działań policji, ale tak nie jest. To gracze użyli przemocy. Aresztowanie jest poważnym środkiem, a policja nie traktuje go lekko, zwłaszcza w przypadku zawodników po meczu międzynarodowym.



Wszystkie wydarzenia z ostatniej nocy zostaną ocenione przez wszystkie zaangażowane strony.

Wciąż staramy się dowiedzieć np. skąd agresywność wobec niewinnych w tej sprawie, a więc chociażby Dariusza Mioduskiego i innych członków sztabu.

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL