Polscy piłkarze podczas pierwszej kolejki Champions League. #2
Liga Mistrzów to nie tylko spektakl najlepszych klubów Europy, ale także okazja do śledzenia występów polskich piłkarzy na międzynarodowej scenie. W tej edycji aż 14 zawodników z Polski będzie miało szansę zmierzyć się z najlepszymi na Starym Kontynencie. Choć to dopiero początek zmagań, już pierwsza kolejka przyniosła emocje, zarówno pozytywne, jak i te mniej udane. Zobaczmy, jak poradzili sobie reprezentanci Polski w pierwszych spotkaniach fazy grupowej.
Łukasz Skorupski i Kacper Urbański: Bohater w bramce i młody talent z ławki
Łukasz Skorupski, bramkarz Bologni, był prawdziwą ostoją swojej drużyny w ich debiucie w Lidze Mistrzów. Jego największy moment nadszedł, gdy stanął oko w oko z Hoerhijem Sudakowem, który miał szansę na strzelenie gola z rzutu karnego. Skorupski nie zawahał się ani przez chwilę i pewnie obronił „jedenastkę”, ratując swój zespół przed stratą bramki. W dalszej części meczu Polak nadal imponował. Szybkie reakcje między słupkami zapewniły Bologni cenny remis 0:0 w pierwszym meczu z Szachtarem Donieck. Kacper Urbański, choć również reprezentuje Bolognie, nie miał aż tak dużego wpływu na losy meczu, jak Skorupski. Młody pomocnik wszedł na boisko dopiero w 78. minucie, co dało mu zaledwie kilka chwil, by pokazać swoje umiejętności. Mimo że nie miał okazji, by wyraźnie odcisnąć swoje piętno na spotkaniu, jego debiut w Lidze Mistrzów z pewnością zapadnie mu w pamięć.
Kamil Piątkowski – trudny mecz pełen błędów
Przyjrzyjmy się występowi Kamila Piątkowskiego, obrońcy RB Salzburg, który z pewnością nie zapisał się w pamięci jako jeden z jego lepszych. Już w drugiej minucie meczu ze Spartą Praga gospodarze objęli prowadzenie, a wszystko zaczęło się od niefortunnego podania Polaka. Ta sytuacja zakończyła się stratą piłki, która miała dramatyczne konsekwencje i gospodarze przegrywali już 0:1. Nie był to jednak jedyny moment, w którym Piątkowski odegrał kluczową rolę w niepowodzeniach swojej drużyny. Przy bramce na 0:2, jako ostatni członek linii defensywnej, nie zdołał ustrzec się przed Victorem Olatunji, a Nigeryjczyk swobodnie oddał strzał w polu karnym. Niestety, na tym pech Polaka się nie skończył. Przy trzecim golu dla Sparty, zdobytym przez Qazima Laciego, sytuacja zaczęła się od nieudanego dryblingu Piątkowskiego, po którym stracił równowagę i, co gorsza, piłkę. Polak bardzo dobrze radzi sobie w obecnym sezonie. Miejmy nadzieje, że ten mecz nie zachwieje jego pewności siebie.
Piotr Zieliński- debiut w pierwszym składzie
Piotr Zieliński, po udanym debiucie w Serie A w barwach Interu Mediolan, dostał szansę gry od pierwszej minuty w Lidze Mistrzów. Drużyna Piotra mierzyła się z Manchesterem City. Choć Polak spędził na boisku 66 minut to zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Zieliński był widoczny w ofensywie Interu, a w 33. minucie spotkania popisał się kapitalnym rajdem, mijając po drodze trzech rywali. Dobra gra Polaka nie umknęła uwadze włoskich mediów, które po meczu nie szczędziły mu pochwał. Inter Mediolan ostatecznie zremisował z Manchesterem City 1:1.
Robert Lewandowski- trudny początek w Champions League
Robert Lewandowski i jego drużyna z pewnością będą chcieli jak najszybciej zapomnieć o inauguracyjnym meczu Ligi Mistrzów. Już od 11. minuty Barcelona grała w osłabieniu po błędzie Erica Garcii, który otrzymał czerwoną kartkę. Monaco szybko wykorzystało przewagę, zdobywając gola. Choć Barcelona zdołała wyrównać, nie udało jej się utrzymać tego wyniku do końca, przegrywając 1:2. Lewandowski nie był zbyt widoczny na boisku i nie miał wielu okazji, by się wykazać. Polak opuścił murawę w 80. minucie, co z pewnością nie było wymarzonym początkiem rozgrywek w Champions League.
Reszta reprezentantów nie pojawiła się na murawie z różnych przyczyn a oto wyniki ich zespołów:
Juventus (Arkadiusz Milik) – PSV, 3:1
Young Boys (Łukasz Łakomny) – Aston Villa ( Marty Cash, Oliwier Zych), 0:3
Club Brugge (Michał Skóraś) – Borussia Dortmund (Marcel Lotka), 0:3
Celtic (Maik Nawrocki) – Slovan Bratysława, 5:1
AS Monaco (Radosław Majecki) – FC Barcelona, 2:1
Atalanta – Arsenal (Jakub Kiwior), 0:0
Foto: bolognafc/Instagram
Źródło wszystkich odnośników w artykule: CANAL+SPORT/Twitter(X)
Opublikuj komentarz