Polscy piłkarze w europejskich pucharach. #8

Polscy piłkarze

W minionym tygodniu europejskie puchary ponownie przyciągnęły uwagę kibiców, a na boiskach nie zabrakło polskich piłkarzy. Reprezentanci Polski występowali w Lidze Mistrzów, Lidze Europy oraz Lidze Konferencji, odgrywając zarówno kluczowe role, jak i borykając się z trudnościami. Od emocjonujących pojedynków po nieudane występy – ich forma była bardzo zróżnicowana, co znalazło odzwierciedlenie w wynikach ich drużyn. Przyjrzyjmy się, jak wyglądały występy naszych zawodników na tle europejskich rozgrywek.

Zmagania polskich piłkarzy w Lidze Mistrzów

Robert Lewandowski znów pokazał swoją klasę w wielkim meczu Ligi Mistrzów, tym razem w starciu, które dla jego zespołu miało szczególne znaczenie. FC Barcelona, po serii niepowodzeń w konfrontacjach z Bayernem Monachium, w końcu odniosła pewne zwycięstwo, pokonując rywali aż 4:1. Polak wpisał się na listę strzelców w 36. minucie, kiedy Fermin Lopez wyłożył mu piłkę, niemalże na pustą bramkę. Było to drugie trafienie dla Barcelony, które wyprowadziło drużynę na prowadzenie 2:1. Lewandowski, zdobywając tę bramkę, zbliżył się do wyjątkowego osiągnięcia, mając na koncie już 97 goli w historii Ligi Mistrzów.

Piotr Zieliński rozpoczął mecz Interu Mediolan przeciwko Young Boys na ławce rezerwowych. Mistrzowie Włoch długo nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze broniących się Szwajcarów, co skłoniło trenera Simone Inzaghiego do zmian. W 61. minucie na murawie pojawił się polski pomocnik, który miał dwie dogodne okazje, aby wpłynąć na wynik spotkania. Pierwsza szansa nadarzyła się w 75. minucie – Zieliński, niepilnowany tuż przed polem karnym, nie zdołał jednak skierować piłki do siatki. W 90. minucie był jeszcze bliżej szczęścia, ale ponownie chybił. Ostatecznie Inter uratował zwycięstwo dzięki bramce Marcusa Thurama w doliczonym czasie gry. W tym samym meczu mogliśmy oglądać również innego Polaka – Łukasza Łakomego. Młody zawodnik Young Boys wybiegł na murawę od pierwszej minuty i spędził na boisku 77 minut. Jego gra była solidna i tym na pewno będziemy mieli jeszcze nie jedną okazję, aby widzieć Łukasza w pierwszym skłądzie szwajcarskiej drużyny.

W spotkaniu pomiędzy Bologną a Aston Villą, Łukasz Skorupski dwoił się i troił, aby utrzymać swoją drużynę w grze. W pierwszej połowie polski bramkarz wykazał się kilkoma ważnymi interwencjami. Po przerwie Skorupski nie miał już tyle szczęścia – najpierw w 55. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, piłka wpadła do bramki. Chwilę później było już 2:0. Na boisku od pierwszych minut pojawił się również Kacper Urbański, jednak jego występ trudno uznać za udany. Polski pomocnik był mało widoczny i nie wniósł większego wkładu w grę Bologni, co zaowocowało jego zmianą po godzinie gry. Natomiast Matty Cash (Aston Villa) całe spotkanie spędził na ławce rezerwowej.

Michał Skóraś pojawił się na boisku w 70. minucie spotkania Club Brugge przeciwko AC Milan, które jego drużyna przegrała 1:3. Polak nie zdołał jednak wnieść zbyt wiele do gry, a jego występ można ocenić jako przeciętny. Brugge nie miało większych szans w starciu z włoskim gigantem, a sam Skóraś nie miał okazji, by znacząco wpłynąć na wynik.

AS Monaco pewnie pokonało Crvenę Zvezdę 5:1, a w bramce francuskiego zespołu stanął Radosław Majecki. Polski bramkarz zaliczył solidny występ, choć nie miał zbyt wielu okazji do wykazania się interwencjami. Jedyną straconą bramką było trafienie Ndiaye z rzutu karnego. Poza tym momentem Polak spisywał się poprawnie, a jego drużyna pewnie zmierza do fazy pucharowej.

Kamil Piątkowski rozegrał pełne 90 minut w barwach RB Salzburga w meczu z Dinamo Zagrzeb, jednak jego drużyna kontynuuje fatalną serię w Lidze Mistrzów. Po przegranej 0:2, Salzburg ma na koncie trzy porażki, 0 zdobytych bramek i aż 9 straconych. Piątkowski nie zagrał najgorszego spotkania, ale nadal nie przekłada się to na wyniki drużyny.

Liga Europy: ciężkie mecze dla Polaków

Nicola Zalewski, po ostatnim przeciętnym występie, ponownie otrzymał szansę gry od pierwszej minuty w meczu Romy przeciwko Dynamo Kijów. Polak pokazał się z dobrej strony, rozgrywając poprawne spotkanie, bez większych błędów. Jego drużyna zdołała wygrać 1:0, co z pewnością poprawiło nastroje po ostatnich potknięciach.

Marcin Bułka miał znacznie cięższy wieczór. Grając w bramce Nicei, Polak zrobił wszystko, co mógł, aby uchronić swój zespół przed porażką. Obronił pięć strzałów rywali, wykazując się kilkoma świetnymi interwencjami, ale mimo to jego zespół przegrał 0:1 z Ferencvárosem. Jedyna bramka meczu padła w wyniku samobójczego trafienia Moise’a Bombito, co sprawiło, że Bułka nie miał szans na obronę. Mimo porażki Polak może być zadowolony ze swojej postawy w bramce.

Tomasz Kędziora, reprezentujący PAOK Saloniki, rozegrał wyrównany mecz przeciwko Viktorii Pilzno, który zakończył się remisem 2:2. Drużyna Polaka może mówić o dużym szczęściu, gdyż obie bramki zdobyła w końcówce spotkania, unikając porażki. Kędziora zaliczył solidny występ w obronie.

Z kolei Mateusz Kochalski (Karabach Agdam) nie będzie miło wspominał swojego występu w meczu przeciwko Ajaxowi. Polski bramkarz musiał trzykrotnie wyciągać piłkę z bramki, a jego zespół przegrał 0:3.

Szczęścia nie miał Przemysław Tytoń, który zastąpił w bramce Twente Larsa Unnerstalla już w 11. minucie meczu przeciwko Lazio, po tym, jak niemiecki bramkarz otrzymał czerwoną kartkę. Polak stanął przed trudnym zadaniem, broniąc osłabioną drużynę przez resztę spotkania. Ostatecznie Twente przegrało 0:2, ale Tytoń wykazał się kilkoma interwencjami, które pomogły uniknąć wyższej porażki.

Sebastian Szymański i jego Fenerbahce zmierzyli się z nie lada przeciwnikiem – Manchesterem United. Mecz był bardzo wyrównany, co potwierdza końcowy wynik 1:1. Szymański zagrał poprawne spotkanie, jednak oczekiwania wobec niego są wyższe. Polak nie popełnił większych błędów, ale w tym sezonie ma jak na razie problem, aby pokazać swoje wszystkie umiejętności.

Polacy w Lidze Konferencji: Trudne wieczór dla Drągowskiego i Piątka

W Lidze Konferencji nie był to najlepszy dzień dla polskich zawodników. Bartłomiej Drągowski, broniąc barw Panathinaikosu, zmierzył się z Chelsea na własnym stadionie. Niestety grecki zespół musiał uznać wyższość rywali, przegrywając aż 1:4. Mimo wysokiej porażki, Drągowski nie może w pełni obwiniać siebie za stracone gole. Polski bramkarz kilkukrotnie interweniował, ratując swój zespół przed jeszcze większym pogromem. 

Nieco podobny scenariusz miał miejsce w spotkaniu Basaksehiru, gdzie Krzysztof Piątek zagrał w ataku przeciwko Celje. Turecka drużyna przegrała aż 1:5, choć to zespół Polaka przez większość spotkania dominował na boisku. Pomimo przewagi Basaksehir nie był w stanie skutecznie przełożyć swojej gry na wynik, a rywale wykorzystywali każdą nadarzającą się okazję. Piątek, choć nie zdobył bramki, zanotował asystę przy honorowym trafieniu swojego zespołu, ale nie mógł znacząco wpłynąć na losy meczu.

Polscy piłkarze

Foto: Robert Lewandowski/ Instagram

Źródło odnośników: canal+sport/Twitter(X)

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL