Polska Siatkówka po Paryżu; Blaski ale też cienie

Bartosz Kurek lider polskiego ataku.

Polska siatkówka otrzymała w Paryżu nagrodę za wiele lat wysiłku, stworzenia systemu szkolenia, promocji dyscypliny. Nagrodę dostała oczywiście kadra Grbicie za trzy lata bycia na absolutnym światowym topie. Jaka jest polska siatkówka po Paryżu?. Doceńmy blaski, ale też zwróćmy uwagę na pewne „cienie”, o których lepiej mówić wcześniej, dopóki można je naprawić.

Bartosz Kurek lider polskiego ataku.
Autor Katarzyna M Kozłowska, Łódź, Wikipedia, licencja CC BY 2.0. https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Bartosz_Kurek_(2018).JPG

 

Blaski

Fantastyczna forma turniejowa

Grbić od początku pracy z kadrą był trenerem, który potrafił przygotować zespół pod turniej i to się sprawdziło. W Paryżu graliśmy zdecydowanie lepiej, niż przez większość sezonu, a szczyt formy przyszedł na fazę play off.

Mental

Ta kadra ma ogromną siłę medialną, a w meczu z USA kolejny raz „wygrała przegrany mecz”.

Długoterminowy Rozwój Dyscypliny

Siatkówka w Polsce ma solidne fundamenty, system szkolenia, wsparcie sponsorów, wreszcie wspaniałych kibiców. To wszystko stoi na najwyższym poziomie. Paryż było ukoronowaniem 30-letniej drogi rozwoju dyscypliny, w której zabrakło tylko „wisienki na torcie”, w postaci medalu olimpijskiego. Teraz tego dokonaliśmy. Polska siatkówka po Paryżu wciąż ma potencjał rozwoju.

Polska siatkówka po Paryżu- za wczasu zwalczyć cienie.

Kadra Grbicia osiągnęła ogromny sukces. Ten sukces to zasługa trenera, zawodników, całego środowiska. Jednak jeśli w porę wykryjemy pewne mankamenty, możemy je odpowiednio zwalczyć.

Braki na niektórych pozycjach

W tym momencie polska siatkówka stoi przyjmującymi i środkowymi. Na pozycji atakującego i rozgrywającego nie mamy tak szerokiego wyboru ; i pojawiają się głosy, że gdzieś popełniony został błąd w systemie szkolenia.

Polska siatkówka po Paryżu potrzebuje „dopływu świeżej krwi”.

Mając dobry system szkolenia potrzebujemy dopływu młodych zawodników. Średnia wieku kadry jest wysoka i wprowadzanie nowych zawodników jest konieczne. W ostatnich latach mieliśmy jakby trochę mniej sukcesów w kategoriach juniorskich.

Napięty do granic możliwości terminarz

Powołania trenera Grbicia na Paryż wzbudziły kontrowersje, pojawiało się pytanie „brać ludzi zaufanych, ale w nie najlepszej sytuacji zdrowotnej, czy dać szansę zmiennikom?”. Moim zdaniem błąd został popełniony wcześniej, także przez twórców terminarza ligowego. Nie dano odpocząć zawodnikom po Mistrzostwach Europy, posypała się zdrowotnie Zaksa.  Jeśli mamy imprezę docelową, to ona jest priorytetem wymagającym redukcji terminarza ligowego.

Polska siatkówka po Paryżu ma potencjał by długie lata pozostać na szczycie. Naszym największym wrogiem byłoby nadmierne samozadowolenie.

 

 

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL