Powrót holenderskiego dominatora – podsumowanie GP Bahrajnu

Fani F1 na poważne ściganie musieli czekać aż od końcówki listopada. Jednak w końcu nadszedł ten upragniony dzień – dzień wyścigu. Przed GP Bahrajnu było wiele niewiadomych, dlatego emocje i napięcie stały na najwyższym poziomie.

źródło: Formula 1/X

Treningi

Dwie piątkowe oraz jedna sobotnia sesja miały przynieść odpowiedzi na stawiane przez kibiców pytania – kto wygląda dobrze na jednym okrążeniu, a kto w symulacji wyścigu. Za wiele jednak się nie dowiedzieliśmy. Każdy trening zwyciężał inny kierowca, a czołówka również się zmieniała. Dobre tempo pokazały jednak Mercedesy, Fernando Alonso oraz Max Verstappen.

Kwalifikacje

W sobotniej czasówce nie było zbyt wiele niespodzianek. W Q1 dostaliśmy potwierdzenie, że bolid Alpine nie nadaje się do walki choćby o punkty, ponieważ właśnie te samochody ustawiły się w niedzielę w ostatnim rzędzie. Oprócz nich na pierwszym segmencie kwalifikacji swój udział zakończył duet Saubera oraz Logan Sargeant. Warto również wspomnieć o fenomenalnym okrążeniu Lance’a Strolla, które wywindowało go aż na drugie miejsce.

Kanadyjczyk nie był jednak w stanie potwierdzić swojego tempa w Q2, przez co zajął w nich dopiero 12. miejsce. Oprócz niego na tym etapie odpadli Magnussen, Ricciardo, Albon oraz Yuki Tsunoda, któremu zabrakło tylko 0.007 sekundy do awansu, który udało się wywalczyć chociażby Nico Hulkenbergowi z Haasa. 

Q3, czyli tzw. Pole Position shoot-out, przebiegło tak, jakbyśmy mogli się spodziewać. Formę z zeszłego roku potwierdził Max Verstappen, który wykręcił najszybszy czas tego segmentu, ale nie był to najlepszy całej czasówki, ponieważ ten tytuł należał do czasu Charlesa Leclerca z Q2. To właśnie Monakijczyk był największym zagrożeniem dla Verstappena, zajmując miejsce tuż za nim. Na dalszych pozycjach znaleźli się Russell, Sainz, Perez i Alonso.

Wyścig

Start wyścigu w czołówce stawki przebiegł dosyć spokojnie. Dobry czas reakcji Verstappena pozwolił mu utrzymać pierwsze miejsce, którego nie oddał już do końca wyścigu. Za plecami pierwszej dziesiątki słabo wyruszył Hulkenberg, który w pierwszym zakręcie obrócił Lance’a Strolla, tym samym uszkadzając swoje przednie skrzydło i zmuszając się do przedwczesnego pit stopu. W późniejszych etapach wyścigu działo się niewiele – kilka wyprzedzeń i walka o dalsze miejsca, a także drobna przygoda Logana Sargeanta, który najprawdopodobniej przez przegrzanie samochodu musiał zatrzymać się na poboczu, jednak był w stanie wrócić do rywalizacji. Docenić wypada także Strolla, który po obrocie na pierwszym okrążeniu był w stanie skończyć na 10. pozycji. 

źródło: Formula 1/X

Grand Prix Bahrajnu na pewno nie było czymś, za czym tęsknili wszyscy kibice i fani Formuły 1. Verstappen zwyciężył z ponad 20-sekundową przewagą, co zapowiada, niestety, jeszcze większą dominację niż w zeszłym roku. Szansę na przełamanie Holendra jego rywale będą mieć już za tydzień, podczas GP Arabii Saudyjskiej na ulicznym torze w Dżuddzie. 

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL