Premierowe zwycięstwo Oscara Piastriego, kolizja Maxa Verstappena i 200. podium Hamiltona! Podsumowanie GP Węgier 2024

źrodło: formula1.com

Po emocjonującej rundzie w Wielkiej Brytanii, kierowcy udali się na tor Hungaroring. Ogromne nadzieje Red Bulla związane w nowym pakietem rozwojowym, piekielnie szybki McLaren i Mercedes, dla którego zmagania na Węgrzech były wielkim testem. Czas podsumować zmagania na Węgrzech.

Kwalifikacje dostarczyły nam sporo emocji – głównie przez kapryśną pogodę. Tuż przed rozpoczęciem “czasówki” nad torem przeszedł lekki deszcz. Już w pierwszej części kwalifikacji odpadli George Russell, który źle wyliczył swoje przejazdy i Sergio Perez – rozbijając bolid. Do nich dołączyli kierowcy Alpine i Guanyu Zhou. W Q2 swój udział w rywalizacji zakończyli kierowcy Williamsa, Haasa oraz Valtteri Bottas.

Trzecia część “czasówki” zapowiadała się niezwykle emocjonująco. Faworytem do zdobycia pole position był McLaren, jednak Max Verstappen wcale nie zamierzał tak łatwo odpuścić. Po pierwszym przejeździe Holender tracił zaledwie 0,046 sekundy do Norrisa. Pomiędzy nimi był jeszcze Oscar Piastri, do którego Verstappen tracił 0,024 sekundy. 

Pogoda była przez cały czas niepewna. Pod koniec kwalifikacji swój bolid rozbił Yuki Tsunoda, co spowodowało czerwoną flagę. Do zakończenia sesji zostały wówczas 2 minuty i 13 sekund, więc sesja nie została zakończona. Pomimo tego Max Verstappen wysiadł z samochodu i nie brał udziału w rywalizacji po wznowieniu. 

Sesja została wznowiona, ale warunki na torze się pogorszyły. Jedynym zawodnikiem, który poprawił czas był Daniel Ricciardo, który przeskoczył o jedną pozycję Yukiego Tsunodę.

Wyścig zapowiadał się niezwykle interesująco. McLaren ruszał z pierwszego rzędu, jednak tuż za nimi był Max Verstappen. Już na samym starcie nie obyło się bez walki. Świetnie wystartował Piastri przez co bronić musiał się Norris. To z kolei otworzyło drzwi dla kierowcy Red Bulla. Holender próbował atakować od zewnętrznej jednak jego próba skończyła się wyjazdem poza tor. Mimo to znalazł się przed Norrisem, który domagał się oddania pozycji przez Verstappena.

Holender oddał pozycję kilka minut po zajściu. Początkowa faza wyścigu przebiegała spokojnie. Prowadził duet McLarena, za nimi był Max Verstappen, z kolei Holendra gonił Lewis Hamilton. Kierowca Red Bulla zjechał do alei serwisowej po Hamiltonie, który go podciął. Szykowała nam się zatem walka. Verstappen zbliżał się do rywala i podjął próbę ataku na 35. okrążeniu. Hamilton przyblokował oponę, tym samym Holender lepiej wyszedł z pierwszego zakrętu i chciał wyprzedzić Brytyjczyka od zewnętrznej w “dwójce”. Ta sztuka mu się jednak nie udała – Verstappen wyjechał szeroko i nie wyprzedził kierowcy Mercedesa.

Później Brytyjczyk zjechał do alei serwisowej po nowy komplet twardych opon – jako jedyny miał tę mieszankę na resztę wyścigu. W podobnym czasie swoje pitstopy wykonywał również McLaren. Jako pierwszy do boksu zjechał Lando Norris, co wydawało się kompletnie niezrozumiałe. Prowadził Piastri, a Norrisowi nikt nie zagrażał.

Decyzja McLarena była szeroko komentowana w mediach społecznościowych, ale i przede wszystkim przez kierowców. Piastri chciał wrócić na pierwsze miejsce, zespół również tego pragnął. Norris nie podzielał tego zdania. Brytyjczyk twierdził, że Piastri mógł przecież zjechać jako pierwszy. I miał rację. Kilka okrążeń później mechaników odwiedził Verstappen. Holender dysponował nową, pośrednią mieszanką. Jego tempo było imponujące. Zbliżał się błyskawicznie do Leclerka i Hamiltona. 

Pod koniec wyścigu kierowca Red Bulla dopadł Hamiltona. Przeprowadził próbę ataku w zakręcie numer dwa, jednak Brytyjczyk nie pozostawił mu złudzeń i obronił pozycję. Kilka minut później zdesperowany Verstappen zaatakował kierowcę Mercedesa na dohamowaniu do “jedynki”. Holender popełnił ogromny błąd – przyblokował opony, niewyhamował i niemal wjechał w Lewisa Hamiltona. Doszło do kontaktu, w wyniku czego bolid Verstappena został wyraźnie podbity i uszkodzony. To przekreśliło szansę Verstappena na podium.

Wyprzedził go Hamilton, ale i Leclerc. Pod sam koniec coraz częściej pojawiały się komunikaty z pit wallu McLarena. Na dwa okrążenia przed końcem Norris ostatecznie oddał pozycję Piastriemu, który zmierzał po swoją pierwszą wygraną w F1. Australiczyk dowiózł pozycję i odniósł premierową wiktorię. To siódmy zwycięzca w obecnej kampanii. Za nim wyścig ukończył Lando Norris, a na trzecim miejscu sklasyfikowany został Lewis Hamilton, dla którego było to 200. podium w karierze. Ta sztuka nie udała się dotąd nikomu innemu. 

Dublet McLarena, ogromne kłopoty Red Bulla – to wszystko sprawia, że kwestia tytułu jest cały czas otwarta. Następna runda już za tydzień na przepięknym torze Spa-Francorchamps.

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL