Przyszłość Michała Probierza ; a może Adrian Siemieniec?
Liga Narodów miała służyć testowaniu formy i nowych rozwiązań przed Eliminacjami Mistrzostw Świata. Spadek do Dywizji B nieuchronnie wymusił jednak pytania o przyszłość Michała Probierza.
Zmiana stylu wymaga czasu
Trener cały czas powtarza, że w końcu gramy ofensywnie a reprezentację chce się oglądać. To prawda momentami potrafimy przycisnąć nawet tak silnych rywali jak Portugalia. Sęk w tym, że to ciągle są tylko momenty. Obrona dramatycznie kuleje, co więcej nawet nie wiemy jak ją złożyć personalnie.
Jeśli jednak reprezentacja Polski ma grać ofensywnie ; zmiana stylu kosztuje i wymaga czasu. Pytanie oczywiście jak dużo tego czasu powinno być, bo w futbolu oduczyliśmy się już chyba wiary w plany pięcioletnie i pięcioletnie strategie naprawcze. Kilku trenerów w ostatnich miesiącach potrafiło błyskawicznie przeobrazić zespół, najlepszy przykład to Lech Neilsa Federiksena, i na arenie europejskiej Legia Goncalo Feio.
Z drugiej strony Liga Narodów miała być „poligonem doświaczalnym”. To miał być czas na sprawdzenie nowych rozwiązań. W Dywizji B będziemy mieli ciągle mocnych rywali. I na testowanie też musi być czas. Zwłaszcza, że przed rozgrywkami trener dostał mandad by potraktować LN jak pole eksperymentów.
Niedopuszczalne błędy w komunikacji
Moim zdaniem trener Probierz powinien jednak wyciągnąć wnioski na płaszczyźnie komunikacji. Decydując się na nietypowe powołania, powinien umieć wytłumaczyć mediom i kibicom logikę, taka jest logika pracy selekcjonera. Wątpliwości budzi notoryczne żąglowanie powołaniami debiutantów. Przyszłość Michała Probierza zależy również od tego, czy będzie umiał wytłumaczyć, że jego powołania to coś więcej niż tak zwane publicity i widzimisię.
To jest główne zadanie trenera by zrozumiał, że posada trenera reprezentacji wymaga ucziwości i komunikacji. Niestety pod tym względem Michał Probierz zostawił po sobie nie najlepsze wrażenie w Cracovii, i oby znalazł w sobie motywację do poprawienia własnych słabości.
Obserwujmy Adriana Siemieńca
Tym niemniej uważam że Probierz powinien pozostać na stanowisku. Nie mamy w tym momencie przestrzeni do kolejnej zmiany koncepcji i stylu. Być może praca wykonana przez ostanie rok, której efekty są widoczne w grze ofensywnej przyniesie jednak efekty
.Ale w przypadku następcy Michała Probierza nie zgodzę się z opinią, że jedyną alternatywą jest znakomity swoją drogą Marek Papszu. Zwróciłbym szczególną uwagą na trenera Adriana Siemieńca.
Trener Siemieniec błyskawicznie przestawił Jagiellonię na ofensywny proaktywny futbol. Gra jego drużyny imponuje także na arenie europejskiek. To szkoleniowiec znakomity nie tylko w przygotowaniu taktycznym, ale i mentalnym. Wyciąga wnioski, co pokazał odrabiając lekcję Bodo Glimt i w świetnym stylu ogrywając Molde. To naprawdę może być następca obecnego szkoleniowca. A póki co miejmy nadzieję, że Przyszłość Michała Probierza i kadry mimo wszystko rysuje się optymistycznie.
Opublikuj komentarz