9. sezon RB Lipsk w Bundeslidze – czy stać ich na walkę o mistrzostwo?

RB Lipsk to zdecydowanie najbardziej znienawidzony zespół w całej Bundeslidze. Wyjątkowo konserwatywni niemieccy kibice nie są w stanie pogodzić się z obecnością w ligowej czołówce klubu bez wieloletniej tradycji, zawdzięczającego swoją pozycję głównie pieniądzom austriackiego potentata branży napojów energetycznych. Jednakże czy tego chcemy, czy nie, klub z Saksonii stał się już nieodłączną częścią krajobrazu niemieckiej ekstraklasy. Zbliżający się wielkimi krokami sezon będzie dla nich już dziewiątym, który spędzą w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jak będzie wyglądać ich skład i jaki rezultat byłby dla nich sukcesem? O tym w poniższym artykule.

Foto: Daniela Porcelli/Eurasia Sport Images/Getty Images

Bramkarze

Odkąd „Byki” zameldowały się Bundeslidze w 2016 roku, rola pierwszego golkipera zawsze należała do Pétera Gulácsiego. Sytuacja ta uległa jednak zmianie na początku zeszłego sezonu, kiedy reprezentant Węgier był kontuzjowany, a jego miejsce zajął Janis Blaswich. Niemiec spisywał się na tyle dobrze, że Gulásci odzyskał miejsce w składzie dopiero na początku lutego. Teraz Blaswicha już nie ma (został oddany na wypożyczenie do Salzburga), więc o ile Węgrowi nie przydarzy się kolejna groźna kontuzja, nie powinien on mieć problemów z regularną grą. Do klubu przywędrował za to Maarten Vandervoordt, młody Belg grający do tej pory w rodzimym KRC Genk. W absolutnej ostateczności między słupki mógłby wejść także 30-letni Leopold Zingerle.

Defensywa

 Tak jak głównym bramkarzem jest Węgier Gulásci, tak w linii obrony pierwszoplanową rolę pełni jego rodak, Willi Orban. 31-latek był w zespole jeszcze wtedy, gdy ten znajdował się w 2. Bundeslidze i przez cały ten czas był i nadal jest ostoją linii defensywnej „Byków”. Obok Orbana może występować któryś z trójki młodych Francuzów: Castello Lukeba, Mohamed Simakan lub El Chadaille Bitshiabu. Prawa strona defensywy należy ostatnio do Benjamina Henrichsa, który w zeszłym sezonie powrócił do formy prezentowanej przed laty, jeszcze jako piłkarz Bayeru Leverkusen. W razie jego absencji, pozycję mógłby zająć Lukas Klostermann lub nawet uniwersalny Simakan. Z kolei lewa obrona jest zarezerwowana Davida Rauma. Niemiec wyrósł w ostatnich latach na czołowego obrońcę Bundesligi. W minionym sezonie żaden lewy defensor nie zaliczył więcej asyst, celnych dośrodkowań i kluczowych podań od niego. Nie dziwi więc fakt, że zarówno Hansi Flick, jak i Julian Nagelsmann bardzo chętnie korzystali z jego usług, prowadząc reprezentację Niemiec.

Pomocnicy

W trakcie zeszłej kampanii kluczowym ogniwem i największą gwiazdą zespołu był oczywiście wypożyczony z PSG Xavi Simons. 8 bramek, 11 asyst oraz wiele kluczowych podań i dryblingów Holendra było tym, co ostatecznie pozwoliło Lipskowi wywalczyć miejsce w czołowej czwórce. Wciąż nie wiadomo, czy zespół z Saksonii da radę ściągnąć go na jeszcze jeden sezon, szczególnie że rywalem w walce o jego podpis jest wielki Bayern Monachium. W buty Xaviego mógłby teoretycznie wejść jeden z sześciu królów strzelców zakończonych niedawno Mistrzostw Europy, czyli Dani Olmo. Teoretycznie, bo ostatnimi czasy media zaczęły podawać informację, że klub byłby skłonny sprzedać Hiszpana za kwotę w okolicach 60 milionów euro. W grze o jego podpis mają być chociażby Barcelona, Atletico Madryt i Bayern (w przypadku gdyby nie udało się ściągnąć Simonsa), a także kluby z Premier League. Kto więc miałby zająć pozycję dziesiątki przy odejściu dwóch wymienionych wyżej nazwisk? Pierwszą opcją wydaje się Christoph Baumgartner. W minionym sezonie Austriak nie mógł liczyć na zbyt wiele występów od pierwszej minuty ze względu na dużą konkurencję na swojej pozycji, jednak teraz otwiera się przed nim okazja, aby wreszcie zabłysnąć. Grono ofensywnych pomocników uzupełniają Macedończyk Ejlif Elmas zakupiony z SSC Napoli w zimowym oknie transferowym oraz perełka niemieckiego futbolu ściągnięta tego lata z Schalke – 19-letni Assan Ouédraogo.

Na pozycji defensywnego pomocnika pojawił się za to niemały problem. Pierwszy wybór na tę pozycję, Xaver Schlager zerwał więzadła krzyżowe w majowym meczu z Hoffenheim, przez co najprawdopodobniej wróci na murawę dopiero w przyszłym roku. Dziurę po agresywnym i wybieganym Austriaku będą się starali łatać jego rodak, Nicolas Seiwald, Kevin Kampl, Amadou Haidara oraz powracający z nieudanego wypożyczenia do Getafe Ilaix Moriba. Ten ostatni dołączy do zespołu dopiero po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, o ile oczywiście nie zostanie po raz kolejny wypożyczony lub sprzedany.

Napastnicy

„Byki” mogą się pochwalić jednym z najlepszych duetów napastników nie tylko w Niemczech, ale i w całej Europie w postaci Loisa Opendy i Benjamina Seško. Ten pierwszy przeszedł do Lipska z francuskiego RC Lens i już w swoim debiutanckim sezonie odnalazł się w Bundeslidze jak ryba w wodzie, trafiając do siatki aż 24-krotnie. Skuteczniejsi od Belga byli jedynie Harry Kane i Serhou Guirassy. Z kolei Słoweniec to jedna z najbardziej obiecujących dziewiątek młodego pokolenia. Minioną kampanię zakończył serią 7 ligowych spotkań z golem. Seško to napastnik szybki, obdarzony świetnymi warunkami fizycznymi, dysponujący potężnym uderzeniem oraz zmysłem do znajdowania się w odpowiednim w miejscu w odpowiednim czasie. Jeżeli nadal będzie się tak dobrze rozwijać, ma szansę stać się napastnikiem kompletnym. Główną dwójkę atakujących wspierać będzie niezawodny Yussuf Poulsen. Duńczyk to prawdziwy weteran. Broni barw drużyny ze stajni Red Bulla od 2013 roku i przez ten czas wystąpił w jej barwach aż 396 razy, co jest oczywiście klubowym rekordem. Do zespołu powrócił także André Silva. Portugalczyk wie, jak zdobywać bramki na niemieckich boiskach. W końcu w sezonie 2020/2021, kiedy występował jeszcze w Eintrachcie Frankfurt trafił do siatki aż 28 razy. Wydaje się jednak, że nie jest już w tak dobrej formie jak jeszcze kilka lat temu. Ostatnie 12 miesiący spędził na wypożyczeniu w Realu Sociedad, gdzie drogę do podstawowej jedenastki zagrodziły mu kontuzje.

Podsumowanie

Kadra drużyny z Saksonii jest zbudowana bardzo mądrze, aczkolwiek nie brakuje jej minimalnych braków bądź słabszych punktów. Wydaje się, że na dystansie 34 kolejek nawiązanie równej walki z Bayernem Monachium i Bayerem Leverkusen będzie raczej trudnym zadaniem, jednak walka o ligowe podium jak najbardziej znajduje się w ich zasięgu.

 

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL