Real Madryt po meczu z Mallorką – co musi zagrać, żeby było lepiej?

Carlo Ancelotti wraz z piłkarzami podczas przerwy na nawodnienie/fot. Getty

Real Madryt nie może zaliczyć niedzielnego spotkania z Mallorką do udanych. Podopieczni Carlo Ancelottiego zremisowali 1:1 na Son Moix. Co nie zagrało, a co musi, aby Królewscy grali lepiej?

Oczywiście, nie można mówić, że był to katastrofalny mecz w wykonaniu Los Blancos. Gra nie wyglądała katastrofalnie, a kilka dni wcześniej zdobyli przecież Superpuchar Europy, jednak drużyna wyglądała wtedy o niebo lepiej, zwłaszcza w drugiej połowie. 

Co nie zagrało?

Wysuwają się tak naprawdę trzy wnioski. Po pierwsze: gwiazdy w ataku. O ile Rodrygo zdobył bramkę i był najlepszym zawodnikiem po stronie Królewskich, to pozostali piłkarze ofensywni nie zagrali tak jak się tego spodziewano. Po Mbappe widać, że potrzebuje czasu na dostosowanie się do systemu, jakim gra Real Madryt, który swoją drogą nie jest jeszcze idealnie dostrojony. 

Pierwsze 30 minut Viniciusa było jego najlepszymi w tym meczu . Później zawiódł proces podejmowania decyzji, a także zbyt nachalne szukanie Kyliana Mbappe. Tak, dziwnie to brzmi, natomiast często Brazylijczyk miał do wyboru innych piłkarzy obok siebie, a jednak wybierał podanie w kierunku Mbappe, który nie zawsze był na dobrej pozycji.

Bellingham również nie pokazał pełnego potencjału. Po odejściu Kroosa i przyjściu Mbappe, Anglik będzie miał w zespole bardziej defensywną rolę, choć nie całkowicie. To oczywiście nadal będzie kluczowy zawodnik w fazie konstruowania ataku, jednak nie tak bardzo, jak w zeszłym sezonie. 

screen za pośrednictwem użytkownika portalu X
screen za pośrednictwem użytkownika portalu X

To też bardzo wymowny obrazek z 86. minuty spotkania na Son Moix. Cała gra opierała się na przeprowadzeniu ataków lewą stroną, podczas gdy prawa flanka była zupełnie pusta.

Real Madryt bez Toniego Kroosa

W tym meczu doskonale było widać brak niemieckiego pomocnika, który zakończył po sezonie karierę. Kroos wprowadzał spokój w drugiej linii, który przekładał się na opanowanie na całej szerokości i długości boiska. Niemiec słynął z perfekcyjnych zagrań, które niejednokrotnie otwierały możliwość na skonstruowanie efektywnej akcji w ofensywie. W jego buty musi wejść Fede Valverde, jednak nie da się w 100% zastąpić takiego piłkarza, jakim był Toni Kroos. To co działa na korzyść Urugwajczyka to niewątpliwie fakt, że potrafi napędzić akcję ofensywną Realu. Valverde będzie niezwykle kluczowym elementem w układance Carlo Ancelottiego.

Organizacja w obronie 

Na pewno nie można powiedzieć, że Real Madryt dysponuje słabym blokiem defensywnym. To co nie zagrało to przede wszystkim takie błędy, które mogą się zdarzać na początku sezonu. Brak komunikacji i organizacji w szeregach to coś nad czym można popracować, a zarazem wyeliminować takie pomyłki. 

Przed Carlo Ancelottim wiele ciężkiej pracy. Piłkarzy mu nie brakuje, jednak sztuką będzie to wszystko ładnie poukładać. Włoch jest jednym z najlepszym szkoleniowcem w swoim fachu, więc kibice Los Blancos nie powinni się o to martwić.

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL