Rekord świata McLaughlin, Lyles bez drugiego złota. Lekkoatletyka na igrzyskach w Paryżu – dzień 8.
Za nami kolejny dzień pełen emocji związanych ze zmaganiami lekkoatletów. Jego ozdobą z pewnością zostanie kapitalny rekord świata na 400 metrów przez płotki w wykonaniu Sydney McLaughlin-Levrone.
Powrót Adrianny Sułek-Schubert
Występ na igrzyskach w Paryżu to jeden z pierwszych startów Adrianny Sułek-Schubert odkąd równe pół roku temu urodziła syna. Tak szybki powrót do formy pozwalającej na zaprezentowanie się na najważniejszej imprezie czterolecia z pewnością wymagał od Polki mnóstwo poświęcenia, za które już teraz należy ją pochwalić, niezależnie od końcowego rezultatu.
Zmagania w siedmioboju rozpoczęły się od biegu na 100 metrów przez płotki. Nasza reprezentantka wygrała swój bieg z wynikiem 13,32, biegnąc równe pół sekundy szybciej od swojego najlepszego osiągnięcia z tego sezonu. Po uwzględnieniu czasów z pozostałych sesji dało jej to szóste miejsce.
Kilkadziesiąt minut później zawodniczki przeszły do rywalizacji w skoku wzwyż. Sułek zaliczyła trzy zrzutki na wysokości 1,80 m, kończąc swój udział w tej konkurencji z wynikiem 1,77 metra. Dopiero na 1,92 zatrzymały się Brytyjka Katarina Johnson-Thompson i Belgijka Nafissatou Thiam. Najprawdopodobniej to właśnie ta dwójka stoczy między sobą walkę o złoty medal.
Trzecią, rozgrywaną już wieczorem, konkurencją siedmioboju było pchnięcie kulą. Tam istną petardę w postaci nowej życiówki – 15,54 m – odpaliła Thiam. Z kolei reprezentantka Polski posłała kulę na odległość 13,94 m, co w łącznej klasyfikacji pozwoliło jej awansować o jedno miejsce.
Siedmioboistki zakończyły swój pierwszy dzień rywalizacji biegiem na 200 metrów. Tam najlepszym czasem mogła się pochwalić Katarina Johnson-Thompson, tym samym przyklepując sobie prowadzenie po trzech konkurencjach. Adrianna Sułek jest na razie ósma ze stratą 186 punktów do podium.
Klaudia Kardasz nie sprawiła sensacji
W międzyczasie równolegle, na dwóch oddalonych od siebie rzutniach, wystartowały dwie grupy eliminacyjne w pchnięciu kulą pań. W grupie B mogliśmy zobaczyć naszą Klaudię Kardasz. Niestety, Polka osiągnęła słaby wynik 17,45 metra i pożegnała się z igrzyskami, zajmując 19. miejsce.
Ewa Swoboda to za mało. Polskie sprinterki poza wielkim finałem
W pierwszym z trzech biegów eliminacyjnych na dystansie 4 x 100 metrów wystartowała polska sztafeta w składzie: Magdalena Niemczyk, Magdalena Stefanowicz, Kristina Cimanouska i Ewa Swoboda. Niezbyt udane zmiany sprawiły, że Polki dobiegły do mety na odległym szóstym miejscu z czasem 42,86. Aby w ogóle myśleć o wejściu do finału, nasze zawodniczki musiałyby zbliżyć się do rekordu Polski, na co dziś niestety nie było ich stać.
– Wrażenia z biegu są denne. Dziewczyna z Wybrzeża Kości Słoniowej biegła po moim torze i dostawałam w rękę. Chcemy to zgłosić, tak się nie robi – mówiła Swoboda po zakończeniu biegu.
I miała rację. Po proteście Iworyjki zostały ostatecznie zdyskwalifikowane. Polki przesunęły się dzięki temu o jedno miejsce do góry, co i tak nie dało im awansu.
Mateusz Borkowski z najlepszym wynikiem w sezonie, ale bez dużego „Q”
Reprezentanci Polski zakończyli swój udział w sesji porannej na repasażach w biegu na 800 metrów. Mateusz Borkowski dobiegł do mety na szóstym miejscu i pomimo najlepszego wyniku w sezonie (1:45.27), nie dał rady awansować do półfinału.
Świetna postawa Klaudii Kazimierskiej
Wieczór rozpoczął się od półfinałowych biegów na 1500 metrów kobiet z udziałem dwóch Polek. Jako pierwsza na starcie pojawiła się Klaudia Kazimierska. I pokazała się z kapitalnej strony. Przez cały dystans trzymała się w górnej połowie stawki, a na ostatniej prostej odłączyła się od grupy pościgowej, dobiegając do linii mety na piątym miejscu. Do perfekcji zabrakło w zasadzie tylko rezultatu poniżej 4 minut, ale czas 4:00.21 to i tak nowa życiówka Klaudii.
Rekord Polski to za mało na finał
Jako druga na bieżnię weszła Weronika Lizakowska. Polka pobiegła wręcz fenomenalnie. 3:57.31 to wynik o prawie 2 sekundy lepszy od 24-letniego rekordu Polski Lidii Chojeckiej. Bieg był jednak na tyle szybki, że pomimo świetnego wyniku, Lizakowska dobiegła do mety na siódmym miejscu, które niestety nie jest premiowane udziałem w finale.
Dramat Lylesa! Tebogo złotym medalistą na 200 metrów!
Murowanym faworytem do złota na dystansie 200 metrów był niepokonany od trzech lat Noah Lyles. Doszło jednak do prawdziwej sensacji. Z czasem 19,46 najlepszy okazał się nie Amerykanin, ale Letsile Tebogo z Botswany. Lyles był dopiero trzeci, gdyż wyprzedził go jeszcze jego rodak, Kenneth Bednarek. Tym samym reprezentant Stanów Zjednoczonych stracił szansę na zostanie dziewiątym zawodnikiem w historii, który na jednych igrzyskach wywalczył złoto zarówno na 100, jak i na 200 metrów.
Załamany Lyles został zniesiony z bieżni na wózku inwalidzkim. Jak się później okazało, Amerykanin od dwóch dni choruje na Covid-19. W takiej sytuacji wielu zawodników całkowicie odpuściłoby start, a on nie dość, że zdecydował się pobiec, to jeszcze zdobył medal, co pokazuje, jak wielkim sportowcem jest. Wciąż nie wiadomo, czy Lyles zostanie dopuszczony do udziału w sztafecie 4 x 100 metrów, w której Amerykanie liczą na kolejne złoto.
Rekord Świata w biegu na 400 metrów przez płotki
Przed biegiem finałowym wśród największych faworytek wymieniano dwa nazwiska – Sydney McLaughlin-Levrone i Femke Bol. Ostatecznie to ta pierwsza zdeklasowała rywalki, śrubując własny rekord świata do niebotycznego 50,37. To wynik, który dla wielu zawodniczek jest nieosiągalny nawet na płaskich 400 metrach. Mniej więcej do połowy dystansu ramię w ramię z Amerykanką biegła Femke Bol, jednak na ostatniej prostej Holenderka mocno osłabła, dając się jeszcze wyprzedzić Annie Cockrell.
Foto: Christian Pettersen / Getty Images
Pakistańczyk z rekordem olimpijskim!
Konkurs oszczepników rozstrzygnął się tak naprawdę już w drugiej kolejce. To właśnie wtedy Arshad Nadeem z Pakistanu ustanowił nowy rekord olimpijski, posyłając oszczep na odległość 92,97 metra. Grono medalistów uzupełnili Neeraj Chopra z Indii oraz Anderson Peters z Grenady.
U płotkarzy bez niespodzianek
Na koniec dnia rozdano medale w biegu na 110 metrów przez płotki. Zgodnie w przewidywaniami, złoto powędrowało w ręce Granta Hollowaya, który pokonał wspomniany dystans w równe 13 sekund. Srebro dla Daniela Robertsa, brąz dla Rasheeda Broadbella.
Opublikuj komentarz