Sabalenka i Sinner na tronie Australian Open. Świetny finał mężczyzn w porównaniu do kobiet.

Niedzielny finał był prawdziwą ucztą dla fanów tenisa. Jannik Sinner pokonał Daniła Miedwiediewa 3:2 (3:6, 3:6, 6:4, 6:4, 6:3). W sobotę natomiast Aryna Sabalenka obroniła tytuł mistrzyni Australian Open pokonując 2:0 (6:3, 6:2) Qinwen Zheng.

Źródło: Facebook Australian Open

Przebieg finału kobiet raczej nikogo nie zaskoczył. Aryna Sabalenka zdominowała każdą rywalkę, a jedyną zawodniczką która mogła powstrzymać Białorusinkę była Coco Gauff. Niestety nawet Amerykance nie udało się tej rzeczy dokonać w półfinale. Przed finałem Sabalenka łącznie na Australijskich kortach spędziła prawie siedem godzin, nie przegrała żadnego seta i straciła 26 gemów w sześciu meczach. Jeżeli postawimy Chinkę obok Sabalenki, to przepaść jest ogromna. Zheng spędziła na korcie blisko 11 godzin, przegrała trzy sety i straciła 55 gemów. To wszystko stawiało drugą rakietę Świata na pozycję faworytki finałowego starcia. Mecz zaczął się perfekcyjnie dla Sabalenki. Już w drugim gemie pierwszego seta Sabalenka zdołała przełamać Zheng. Była jednak szansa na przełamanie powrotne. Chinka miała trzy break pointy, ale żadnego nie udało jej się wykorzystać. W kolejnych gemach nie było okazji do przełamań co nie przeszkadzało Sabalence, bo jej wystarczyło wygrywanie własnego serwisu, żeby wyjść na prowadzenie w setach. Pierwsze piłki setowe pojawiły się w ósmym gemie przy wyniku 5:2 dla drugiej rakiety Świata. Zheng jednak skutecznie obroniła się dobrym serwisem co przedłużyło tego seta o jeszcze jednego gema. W drugim secie Qinwen Zheng nie miała wiele do powiedzenia, chociaż w pewnych momentach mogła być o jeden krok przed Sabalenką. Nie było mocnych na Sabalenke i być może nie będzie. Białorusinka mimo dominacji w Australii dalej jest drugą zawodniczką w rankingu, przegrywając o 865 punktów z Igą Świątek.

Źródło: Facebook Australian Open

Włosi doczekali się pierwszego triumfatora Australian Open w grze pojedynczej. To był po prostu turniej Jannika Sinnera. Włoski tenisista mimo ciężkich rywali w drodze po finał rozjeżdżał rywali jak walec w porównaniu do poprzedniego roku. Jannik przed finałem stracił tylko jednego seta, i to w meczu z Novakiem Djokovicem, którego passa 2195 dni bez porażki w Australian Open została przerwana. W finale Sinner mógł mieć zupełnie innego rywala niż Miedwiediewa. Rosyjski tenisista w półfinałowym meczu z Zverevem był bliski odpadnięcia z turnieju. Przegrywał on 2:0 w setach, a ich gra różniła się diametralnie. Miediediew jednak wrócił do swojego mistrzowskiego poziomu i dał radę wygrać to spotkanie. Mecze Daniła w drodze po finał były długie, wyczerpujące i wymagające. Taki sam był w rzeczy samej finałowy mecz. Niespodziewanie bardzo dobrze w mecz wszedł Miediediew. Zyskał on bardzo szybko przewagę nad Sinnerem, utrzymując wystarczający dystans, żeby pierwszego seta wygrać. Drugi set był po części kopią pierwszej partii. Jednak było widać poprawę w grze Sinnera, który wymęczył w jakimś stopniu Miediediewa. Zostały już tylko dwa scenariusze na stole. Pierwszy to zwycięstwo w finale przez Miedwiediewa wynikiem 3:0. Drugi to powrót Sinnera do tego meczu, kończąc go na swoją korzyść. Trzeci set był najważniejszym momentem meczu zaraz po piłce meczowej. Takiej chwili jednak nie doczekał się Miediediew, żeby mieć okazję na wygranie spotkania w trzech setach. Mimo dobrej gry serwisowej z obu stron to Sinner w końcu przełamał świetną dyspozycję rosyjskiego tenisisty, wygrywając swojego pierwszego seta 6:4. Było widać zmęczenie po stronie Daniła, który miał wygraną na wyciągnięcie ręki. Jak już wspomniałem pierwszy set był niemalże kopią drugiej partii i tak też było również z trzecim i czwartym setem. Bardzo dobre utrzymywanie własnego serwisu i przełamanie trzeciej rakiety świata przy wyniku 5:4 dla Sinnera. Włoch miał przewagę nad przeciwnikiem, bo wieloma względami, a ważnym elementem był mental. Dla Miedwiediewa był to czwarty pięciosetowy mecz na tegorocznym Australian Open. W piątym secie Sinner potrzebował tylko jednego przełamania i jednej piłki meczowej, żeby wygrać to spotkanie. Spektakularnie zakończył ten turniej Włoch, posyłając piłkę na linię końcową lewej strony kortu Miedwiediewa. Nie miał nic do powiedzenia Rosyjski tenisista przy tym uderzeniu, a pretensje może mieć tylko do siebie. To trzeci przegrany finał Miedwiediewa w Australian Open. Tegoroczny finał zakończył się identycznie jak w 2022 roku. Przegrał on wówczas z Rafaelem Nadalem 3:2.

Sinner swoje czwarte miejsce dosyć mocno umocnił w rankingu ATP. Natomiast Carlos Alcaraz musi się obawiać, ponieważ Miedwiediew oraz wcześniej wspomniany Sinner zbliżyli się do Hiszpana, który odpadł w ćwierćfinale. Łatwo też nie będzie miał Novak Djokovic, który ma już poniżej 10000 punktów.

Źródło: Facebook Australian Open

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL