Skandal na Igrzyskach Olimpijskich. Argentyńczycy mogą czuć rozczarowanie i niedosyt.
Mimo że ceremonia otwarcia IO w Paryżu jest zaplanowana dopiero na piątek, to piłkarze już dzisiaj rozpoczęli swoje zmagania. Jednym z ciekawszych pojedynków był mecz pomiędzy olimpijską reprezentacją Argentyny prowadzoną przez Javier Mascherano, a reprezentacją Maroka. Ekipa z Afryki dość zaskakująco pod koniec pierwszej połowy otworzyła wynik spotkania i na przerwę zeszła z wynikiem 1:0, po bramce Soufiane’a Rahimi’ego. Już na początku drugiej połowy za sprawą tego samego zawodnika, który tym razem wykorzystał rzut karny, 4 najlepsza reprezentacja z ostatniego Mundialu podwyższyła prowadzenie na 2:0. Taki wynik jednak nie utrzymał się zbyt długo gdyż w 68 minucie bramkarza Marokańczyków pokonał Giuliano Simeone, tym samym Argentyńczycy mieli co najmniej 22 minuty na doprowadzenie do remisu lub nawet uzyskanie 3 punktów w tym meczu. Przez długi okres czasu wynik na tablicy się nie zmieniał, aż do 16 minuty doliczonego czasu gry, kiedy to Cristian Medina po tym jak odnalazł się w polu karnym wyrównał wynik spotkania. Po tej sytuacji rozczarowani i rozzłoszczeni kibice ekipy z Afryki zaczęli rzucać petardy i uniemożliwili kontynuację meczu. Po tym jak sytuacja została opanowana piłkarze wrócili po 2 godzinach na boisko i okazało się, że system VAR wykrył pozycję spaloną jednego z argentyńskich piłkarzy w akcji poprzedzającej zdobycie wyrównującej bramki. Tym samym gol na 2:2 został anulowany, a piłkarze dograli pozostałe po przerwaniu gry minuty doliczonego czasu gry, jednakże w tych ostatnich minutach nic się nie wydarzyło i tym samym Argentyńczycy tak samo jak na Mistrzostwach Świata w Katarze rozpoczęli swoją przygodę z turniejem od porażki.
Foto: Selección Argentina/Twitter(X)
Opublikuj komentarz