Solidne rozpoczęcie Wimbledonu polskich tenisistów – Polacy na Wimbledonie cz.1

Za nami pierwsze dni najbardziej prestiżowego turnieju tenisowego, czyli Wimbledonu. Wszyscy nasi reprezentanci rozegrali w poniedziałek i we wtorek swoje spotkania, choć wielu zawodnikom nie było to dane. Co prawda nie wszyscy awansowali do 2 rundy, ale gra każdego z nich zasługuje na pochwałę.

Grafika: Bartek Chyła

Początkowo, trójka naszych zawodników miała grać wczoraj o tej samej porze, ale na przeszkodzie stanął deszcz. Przez opady deszczu Hubert Hurkacz i Magda Linette musieli czekać na dokończenie przerwanego spotkania. Tylko Iga Świątek mogła grać dalej, dzięki rozsuniętemu nad kortem centralnym dachu. Na szczęście obyło się bez większych problemów i Iga pokonała Chinkę Lin Zhu 6:1 6:3. Do gry Świątek nie można mieć większych zastrzeżeń, z wyjątkiem pierwszych gemów w obu setach. Pierwszego gema spotkania Iga zaczęła od jednego break pointa rywalki. Na szczęście go obroniła i później wygrała 5 gemów z rzędu, a całego seta 6:1. Drugą partię również zaczęła nieudanie, ponieważ przegrała pierwszego gema do zera, a później przy swoim serwisie musiała bronić dwa break pointy. Tutaj również się to Idze Świątek udało i ostatecznie wygrała spotkanie. Jednak przed kolejnymi spotkaniami musi popracować nad koncentracją od samego początku spotkania. Najbliższy mecz, w środę, zagra z Sarą Sorribes Tormo.

Hubert Hurkacz także wygrał swój mecz, w którym mierzył się z Albertem Ramosem-Vinolasem. W zeszłym roku również zaczynał Wimbledon od pojedynku z Hiszpanem, wtedy jednak był to Alejandro Davidovich Fokina i przegrał z nim po długiej, pięcio-setowej batalii. Teraz jednak szybko, łatwo i przyjemnie. Hurkacz wygrał swoje spotkanie 6:1 6:4 6:4 i zanotował aż 15 asów. Nie spędził też na korcie dużo czasu, bo zaledwie godzinę i 36 minut. Na pochwałę zasługuje fakt, że Hubert po przerwie utrzymał poziom gry i dalej górował nad Ramosem-Vinolasem. W drugiej rundzie z Polakiem zmierzy się reprezentant gospodarzy Jan Choinski, który dosyć niespodziewanie pokonał w 1 rundzie Dusana Lajovica.

Swój mecz wygrala także Magda Linette, która już w swoim meczu nie była faworytką. Mimo to pewnie pokonała Jil Teichmann 6:3 6:2. Dla Szwajcarki jest to już trzecia porażka z polską tenisistką podczas sezonu trawiastego; przegrała też z Igą Świątek w 2 rundzie turnieju w Bad Homburg (3:6 1:6) oraz z Magdaleną Fręch w kwalifikacjach do turnieju w Birmingham (4:6 6:4 5:7). Zdecydowanie pomogła Polce przerwa deszczowa, ponieważ przed nią nie prezentowała się najlepiej. Nie było co prawda przełamań, ale pewnie swoje gemy do stanu 3:2 wygrywała Teichmann. Lecz po powrocie na kort Magda górowała nad rywalką i awansowała do 2 rundy. W niej zmierzy się z Barborą Strycovą.

Wtorek już nie był tak udany, bo w przeciwieństwie do reszty polskich tenisistów, Magdalena Fręch odpadła już z turnieju. Nie grała jednak z byle kim, bo z Ons Jabeur, czyli m.in. finalistką Wimbledonu sprzed roku. Fręch pokazała się z dobrej strony na tle topowej rywalki i przegrala tylko 3:6 3:6. Pierwszy set długo był dosyć wyrównany, choć dwukrotnie Polka była przełamana. Mimo wszystko to była partia pewnych zwycięstw gemowych zawodniczek serwujących w danym gemie. Druga część meczu była dosyć nietypowa, bo zawodniczki wygrywały na zmianę po 3 gemy z rzędu. Najpierw Jabeur świetnie weszła w set, potem przyszedł jej kryzys, który bardzo dobrze wykorzystała Fręch. Jednak na koniec seta Tunezyjka wróciła na dobre tory i potwierdziła awans do 2 rundy.

Mecz Magdy Fręch mógł się dzisiaj odbyć tylko dzięki temu, że został zaplanowany na kort nr 1, który posiada rozsuwany dach. Pogoda niestety rozdaje karty na początku tego turnieju. W poniedziałek nie udało się dokończyć wszystkich spotkań przed zmierzchem, a we wtorek było znacznie gorzej. Poza dwoma kortami z dachem, udało się rozgrywać mecze przez godzinę, co nie starczyło na skończenie nawet pierwszych spotkań. Na szczęście kolejne dni zapowiadają się lepiej i według prognoz opady nad Londynem powinny wystąpić dopiero w przyszłym tygodniu.

Bartek Chyła

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL