Solidność już jest ; a czy nasze dziewczyny są w stanie dołączyć do najlepszych? Wnioski po Mistrzostwach Europy Siatkarek
Nasze dziewczyny na ćwierćfinale zakończyły swój udział w Mistrzostwach Europy. Po przegranym ćwierćfinale z Turczynkami trener Lavarini nie krył wściekłości ; jego zdaniem zespołowi zabrakło ognia i wiary w zwycięstwo. Włoski szkoleniowiec nienawidzi przegrywać, niezadowala się połowicznymi sukcesami i widzi swój zespół w światowym topie. A jaka jest dziś realna siła naszej ekipy. Co musimy zmienić? Zapraszamy do lektury krótkiej analizy.
1. Magda Stysiak to wybitna siatkarka ,ale sama nie da rady- polski zespół niegdyś jednostronnie oparty o Stysiak staje się coraz bardziej zbilansowany. Przyjmujące jak Łukasik czy Różański coraz więcej dają drużynie. Turczynki jednak tak bombardowały Polki zagrywką, że zostaliśmy pozbawieni dobrego przyjęcia, a w tej sytuacji Asia Wołosz musiała jednostronnie grać wysokie piłki na Stysiak. Mistrzostwa pokazują, że dziś większość topowych kobiecych zespołów ma wielkie gwiazdy, zdecydowane liderki. U Serbek jest to oczywiście Bosković. Ale np. w dzisiejszym wygranym przez Turcję półfinale z Włochami (3:2) 23 punkty zdobyła Vargas, a 15 Karakurt, zaś u Włoszek 25 oczek dołożyła Paula Egonu. Dobrze mieć zdecydowaną liderkę ; ale dobrze też gdy ma ona wsparcie tej jakościa siatkarek co choćby Gunes w zespole Turcji.
2. Dylemat Wołosz czy Wenerska- Nie były to perfekcyjne Mistrzostwa Asi Wołosz ale to trener Lavarini musi ocenić czy zawodniczka wkomonuje się w jego system gry na takim poziomie jak oczekuje, czy może jednak zdecyduje się na ryzyko i grę w oparciu o znakomicie funkcjonującą w jego koncepcji Katarzynę Wenerską. Nie jest to łatwy wybór bo Wołosz to jedna z czołowych rozgrywających świata, i naprawdę nie ma nic złego w tym, że trener obdarzył ją zaufaniem. Ostateczna decyzja powinna być podjęta w oparciu o klasę Wołosz i Wenerskiej i ich umiejętnośc gry w systemie preferowanym przez nasz zespół.
3. A co z powrotem Malwiny Smarzek- czy w naszym zespole jest miejsce na dwie „charakterne” bombardierki? W kontekście wszystkich sportowych, pozasportowych i osobistych problemów Malwiny to także delikatna sprawa, decyzja należy do trenera, i przede wszystkim do zawodniczki.
Podsumowanie : Liga Narodów rozbudziła nadzieję, ale w imprezach rangi mistrzowskiej pod wodzą Lavariniego kończymy na ćwierćfinałach ; jesteśmy bliżej czołówki, ale jeszcze czegoś brakuje. Gra daje nadzieję i trzeba pamiętać, że priorytetem i to bezwględnym jest Paryż. Trener ma do rozwiązania nie mało taktycznych i personalnych łamigłówek, ale ważne że zespół wyraża wolę walki o najwyższe cele. W pewnym momencie to powinno się poukładać i odpalić, i oby tym momentem były IO 2024.
Łukasz Kołtuniak
Opublikuj komentarz