Starcie tytanów: Real Madryt i Barcelona zawalczą o Superpuchar Hiszpanii
Pojedynek europejskich gigantów, który od zawsze elektryzuje piłkarski świat. Już jutro Real Madryt i Barcelona podejmą rękawice w walce o Superpuchar Hiszpanii. Czy Królewscy pozostaną ekspertami od finałów, czy może Barcelona po raz kolejny zdominuje ekipę Ancelottiego?
El Clásico w finale
Rywalizacja pomiędzy Realem Madryt a Barceloną to historycznie mecze pełne emocji, zwrotów akcji i niezapomnianych momentów. Od dziesięcioleci oba kluby rywalizują o miano tego najlepszego na świecie. W niedzielę Real zagra o trzecie trofeum w tym sezonie, Barcelona natomiast postara im się za wszelką cenę wybić to z głowy. Pewne jest, że czeka nas pojedynek naładowany widowiskowym futbolem, z wieloma gwiazdami na murawie.
Real Madryt i Barcelona w drodze do finału
Los Blancos mierzyli się w półfinale z Mallorką i od samego początku spotkanie nie układało się po ich myśli. Mallorca ustawiła swoją defensywę w niskim bloku, a jak wiemy, wówczas Real ma kłopoty. Królewscy zdołali otworzyć wynik dopiero w 63. minucie za sprawą Jude’a Bellighama. Kolejne dwie bramki padły już w doliczonym czasie. Mallorca nie oddała żadnego celnego strzału, ale sposób, w jaki bronili, przez dłuższy czas nie pozwolił drużynie Ancelottiego na efektywne akcje.
Ekipa Hansiego Flicka musiała stawić czoła Athletikowi Bilbao. Baskowie również pokazali na boisku charakter i siłę, ale nie wystarczyło to na rozpędzającą się Barcelonę. Bramki dla Katalończyków zdobyli Gavi i Lamine Yamal. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się Wojciech Szczęsny, który ma duże szanse na rozegranie finału w wyjściowym składzie.
Superpuchar Hiszpanii historycznie
Rozgrywki zadebiutowały w 1982 roku. Wówczas brali w nim udział mistrzowie Hiszpanii oraz zdobywcy Pucharu Króla. W listopadzie 2019 roku podjęto decyzję o powiększeniu turnieju i dodaniu do niego wicemistrza kraju oraz finalistę Pucharu Króla. Od tego samego roku Superpuchar Hiszpanii rozgrywany jest w Arabii Saudyjskiej. Wyjątkiem był sezon 2020/21, gdy uniemożliwiła to pandemia COVID-19.
Najwięcej trofeów zgromadziła FC Barcelona (14), która wyprzedza w tej klasyfikacji Real Madryt (13). W nowym formacie Królewscy i Blaugrana mierzyli się w finale tych rozgrywek dwukrotnie. W 2023 roku Barcelona pod wodzą Xaviego ograła Real 3:1, jednak rok później to Los Blancos cieszyli się z wygranego trofeum.
Rewanż za październik?
W tym sezonie doszło już do jednego El Clásico, rozgrywanego na Estadio Santiago Bernabeu. Wówczas Barcelona przejechała się jak walec po Realu Madryt i wygrała to spotkanie 4:0, a okazji na podwyższenie prowadzenia było co niemiara. Teraz jednak sytuacja uległa zmianie. Listopad i grudzień w wykonaniu Barcelony przyniosły kryzys i utratę kilku cennych punktów w lidze, co wykorzystali Real i Atletico. Królewscy wciąż nie grają widowiskowo, ale co dla nich najważniejsze, gromadzą cenne punkty. Kluczowym aspektem, podobnie, jak w poprzednim Klasyku, będzie odpowiednio dobrana taktyka. Carlo Ancelotti na pewno dogłębnie przeanalizował błędy popełnione w październikowym starciu, pytanie, czy Hansi Flick nie przygotował czegoś jeszcze lepszego. Istotne będzie również przejęcie kontroli w środku pola, co nie udało się Realowi w ostatnim pojedynku z Barceloną.
Starcie gwiazd
Obie drużyny dysponują w swoich składach klasowymi piłkarzami. Yamal, Gavi, Pedri, Lewandowski, a po drugiej stronie Bellingham, Mbappe, Vinicius, Camavinga – takie zestawienie sprawia, że już nie można doczekać się rozpoczęcia wielkiego meczu. Pojedynki Barcelony z Realem zawsze przynoszą ogrom emocji i można być pewnym, że teraz też tak będzie. Kto okaże się gwiazdą wieczoru?
Real Madryt – Barcelona. Przewidywane składy
- Real Madryt: Courtois – Vazquez, Rudiger, Tchouameni, Mendy – Camavinga, Valverde – Bellingham – Rodrygo, Mbappe, Vinicius
- Barcelona: Pena – Kounde, Martinez, Cubarsi, Balde – Casado, Pedri – Gavi – Raphinha, Lewandowski, Yamal
Pierwszy gwizdek już w niedzielę, 12 stycznia o 20:00. Mecz posędziuje Jesus Gil Manzano.
fot. goal.com
Opublikuj komentarz