Studium kryzysu Bayernu Monachium, czyli jak spadły notowania marki „Die Roten” w ciągu ostatnich lat
Bayern Monachium to jeden z największych klubów w historii futbolu, lecz ostatnimi czasy można rzec, że znajduje się w kryzysie. Bawarczykom przytrafiają się porażki, które nie powinny mieć miejsca jak ostatnio w Lidze Mistrzów z Feyenoordem czy z FC Barceloną. Jak do tego doszło, że z roku na rok powoli spada ranga klubu oraz co jest tego przyczyną? Zapraszam do lektury.
Aby dobrze zrozumieć podstawy słabej dyspozycji Bawarczyków w ostatnim czasie należy cofnąć się do lipca 2021 roku. Wtedy nowym prezesem klubu mianowany został Olivier Kahn, a wakat trenera po rozczarowującym drugim sezonie Hansiego Flick’a przejął Julian Nagelsmann. Karl Heinz-Rummenigge oraz Uli Hoeness, którzy przez dziesiątki lat budowali potęgę „Die Roten” odsunęli się w cień. Władza w klubie została powierzona w ręce Herberta Heinera- prezydenta klubu, Hasana Salihamidzicia oraz wspomnianego wcześniej Oliviera Kahn’a. Bayern przed sezonem 2021/2022 nie wzmocnił się dostatecznie. Największe transfery jakich dokonali Bawarczycy to Marcel Sabitzer oraz Dayot Upamecano z Lipska. Natomiast z klubu odeszli bardzo ważni dla szatni zawodnicy. Mowa tu o Javim Martinez’ie, Davidzie Alabie i Jeromie Boateng’u. Ci gracze stanowili pewien trzon kadry, ponieważ byli legendami i urodzonymi liderami drużyny.
Inflacja na rynku piłkarskim
W 2021 roku Bayern Monachium przedłużył kontrakt z Leonem Goretzką, a rok później nowe umowy otrzymali Serge Gnabry oraz Kingsley Coman. Warto podkreślić, że zdobycie trypletu w 2020 roku spowodowało chęć podwyżek przez sporą część piłkarzy. W tamtym okresie Goretzka był topowym pomocnikiem, więc na mocy jego nowego kontraktu miał zarabiać około 18 mln euro rocznie. Kluby z Premier League wykładały coraz pokaźniejsze kwoty na rynku, a Bayern nie chciał tracić graczy za darmo. Efektem są długoterminowe i obciążające klub kontrakty.
W kampanii 2021/2022 Monachijczycy zdobyli jedynie paterę mistrzowską. Z Ligą Mistrzów kolejny rok z rzędu Bayern pożegnał się na etapie ćwierćfinału, a z pucharu odpadł z Borussią Moenchengladbach po porażce 0-5.
Nowy model gry
W letnim okienku transferowym z klubu odszedł Robert Lewandowski. Najczęściej wymieniane powody tego transferu to: sprzeczność z wizją Juliana Nagelsmann’a na swoją rolę w drużynie, brak porozumienia z mistrzem Niemiec w sprawie długości obowiązywania nowej umowy czy chęć zmiany otoczenia. Bayern Monachium nie ściągnął tego lata napsatnika, lecz sprowadził Sadio Mane, Mathysa Tela, Mazraoui’ego, Ryana Gravenbercha, i de Ligt’a. Nagelsmann postanowił postawić na futbol apozycyjny i system 4-2-2-2 bez napastnika. Początkowo Bayern prezentował się wyśmienicie pokonując RB Lipsk 5-3 i Eintracht Frankfurt 6-1, jednak rywale szybko znaleźli na nich sposób. Zaczęli grać bardzo niskim blokiem defensywy, a przy głęboko ustawionej obronie przeciwnika ciężko się gra bez napastnika i trudno jest wykorzystać szybkość skrzydłowych. Do podstawowej jedenastki Bawarczyków musiał wskoczyć Choupo-Moting.
Chaotyczna zmiana na stanowisku trenera
Nagelsmann stracił pracę w marcu 2023 roku mimo rewelacyjnych wyników w Lidze Mistrzów (maksymalnej puli punktów w grupie z FC Barceloną i Interem Mediolan). Niemiec został zwolniony 2 tygodnie po widowiskowym ograniu PSG (3-0) w 1/8 Ligi Mistrzów. Julian Nagelsmann dowiedział się o dymisji z mediów podczas pobytu na nartach w czasie przerwy reprezentacyjnej. Podobno główną przyczyną zwolninia były wyniki w lidze (Bayern tracił 1 punkt do Borussii Dortmund przed Der Klassikerem). Zarządowi miał również nie przypaść do gustu związek trenera z dziennikarką Sport Bilda- Leną Wurzenberger. Przed meczem Bundesligi z VfL Bochum do prasy wypłynął plan szkoleniowca na mecz, który został opublikowany właśnie przez Bilda. Kolejnym powodem zmiany trenera była chęć zatrudnienia Tuchel’a, którego rzekomo niebawem chciał zakontraktować Real Madryt.
Bayern był wtedy grze o wszystkie trofea, lecz to nie przekonało włodarzy „Gwiazdy Południa” do pozostawienia Juliana Nagelsmann’a na stanowisku.
Kadencja Thomasa Tuchel’a, czyli czas klęski, lecz nie w całości stracony
W sezonie 2022/2023 po przejęciu batuty przez Thomasa Tuchel’a Bayern pożegnał się z Pucharu Niemiec odpadając z Freiburgiem. W Lidze Mistrzów przegrał w pierwszym meczu na Etihad z Manchesterem City aż 3-0. Bawarczycy musieli do ostatniej kolejki drżeć o tytuł mistrzowski i wywalczyli go dzięki remisowi Borussii Dortmund z Mainz. Po tych wydarzeniach Olivier Kahn został zwolniony z pełnienia funkcji prezesa klubu oraz Hasan Salihamidzić pożegnał się z pracą jako dyrektor sportowy Bawarczyków.
Latem do klubu został sprowadzony Harry Kane. Monachijczycy pobili rekord transferowy wydając na anglika 100 milionów euro. Thomas Tuchel nie dogadywał się z szatnią. Twierdził, że potrzebna jest nowa „szóstka”, której Bayern nie sprowadził. Bawarczycy zaliczyli katastrofalny sezon. Z Pucharu Niemiec odpadli z Saarbruecken, a po 11-stu sezonach z rzędu przegrali walkę o tytuł mistrzowski. Kampania w Lidze Mistrzów była solidna, ponieważ Bayern znalazł się w półfinale rozgrywek i włos dzielił go od awansu do finału.
Czas Thomasa Tuchela w Bayernie był czasem bardzo przykrym doświadczeniem dla kibiców, lecz czasem nie w 100% straconym. Niemiec otwarcie mówił o brakach kadrowych „Die Roten” na poszczególnych pozycjach. W dużej mierze dzięki niemu zarząd dostrzegł sens w sprowadzeniu Palhinhi czy Michaela Olise. Bayern Monachium Thomasa Tuchela był drużyną dość słabą jak na standardy „Bawarczyków”, lecz potrafił zmobilizować się na wielkie mecze.
Vincent Kompany, czyli powiew świeżości na trenerskiej giełdzie!
Latem 2024 roku trenerem klubu ze stolicy Bawarii został Vincent Kompany i trzeba przyznać, że był to najlepszy wybór na rynku, ponieważ Monachijczykom odmówiło około siedmiu trenerów z Julianem Nagelsmann’em na czele.
Bayern Monachium posądzany jest o zbyt naiwną grę w obronie w meczach Ligi Mistrzów. „Gwiazda Południa” przegrała z FC Barceloną 4-1 czy z Feyenoordem 0-3. Porażki w takim stylu nie powinny się przytrafiać tak wielkiemu klubowi.
Bayern, aby liczyć się w stawce o najwyższe cele musi wzmocnić przede wszystkim skrzydła, bo one uznawane są za piętę achillesową „Bawarczyków”.
Kompany jest bardzo młodym trenerem, któremu należy dać czas na budowę drużyny i trzeba przeznaczyć margines błędu. W końcu z doświadczenia ze zwolnieniem Juliana Nagelsmann’a wiadomo, że despotyczne zmiany na stanowisku trenera mogą nie przynieść zamierzonych efektów.
Opublikuj komentarz