Świątek melduje się w ćwierćfinale. Kerber poza burtą turnieju w Rzymie.
Iga Świątek nie ma zamiaru schodzić ze zwycięskiego szlaku. Dzisiaj tym razem pokonała Anqelique Kerber 2:0 (7:5, 6:3). 36-letnia niemiecka tenisistka kolejny raz nie sprostała liderce rankingu, co nie dziwi fanów tenisa.
Dzisiejszy mecz był pierwszym starciem pomiędzy Świątek a Kerber na ziemi. Wcześniej tenisistki mierzyły się między sobą na kortach twardych. We wszystkich bezpośrednich meczach górą była Polka. Dla Kerber był to 17. mecz z liderką rankingu. Dotychczas wygrała tylko raz – z Sereną Williams w 2016 roku podczas finału Australian Open.
Na początku meczu zawodniczki pewnie utrzymały swoje pierwsze serwisy. W trzecim gemie, gdy Świątek serwowała, miała pierwsze cięższe momenty. Jednak swoimi zagraniami, grając nisko na nogach, była lepsza w kluczowych momentach, przez co Kerber nie miała większego pola do popisu. Następnego gema od swojego podania rozpoczynała Kerber. Iga bardzo szybko się dostosowała do gry przy serwisie rywalki, ale popełniała jeszcze za dużo błędów, żeby coś więcej wskórać.
Po połowie seta zawodniczki nie stworzyły sobie poważniejszych okazji do przełamania. Dłużej czekać nie musieliśmy bo przełamanie obejrzeliśmy w ósmym gemie. Pierwszy break point został obroniony przez Niemkę głównie siłą. Następnego Iga z niskiej piłki odrzuciła Kerber, przez co Polka miała dogodną sytuację przy siatce na przełamanie rywalki.
W bardzo dobrym czasie nastąpiło to przełamanie, bo Świątek mogła serwować na wygranie seta. Tak szybko to nie nastąpiło. Była liderka rankingu znalazła sposób na Polkę i w idealnym momencie dała radę przełamać wielokrotną triumfatorkę wielkoszlemową. Iga miała możliwość na wygranie tego seta 6:4, ale była zmuszona kolejny raz przełamać Kerber. Sama Niemka dała jej na to szansę po tym, jak wykonała podwójny błąd serwisowy. Po pięciu próbach do przełamania nie doszło i ostatecznie Kerber zachowała swój serwis.
Kolejnego gema Świątek pewnie wygrała przy własnym serwisie. Dwunasty gem był ostatnią deską ratunku dla Świątek przed tie-breakiem. Solidnie i z przewagą zaczęła Iga. Przy wyniku 30:15 Kerber posłała swój return w siatkę, co dało Polce break pointa, a zarazem set pointa. Pierwszej szansy nie wykorzystała, co natychmiastowo ją sfrustrowało. W trzeciej próbie po serwisie Kerber, Iga zagrała dosyć krótko, i Niemka trafiła w siatkę, dając naszej zawodniczce pierwszego seta do ręki.
Lepiej w drugą partię meczu weszła Anqelique, która rozpoczęła od przełamania. Iga kompletnie się posypała w końcówce gema, popełniając podwójny błąd serwisowy. Długo na przełamanie z drugiej strony nie musieliśmy czekać. Czwarty gem był najgorszym do tej pory w wykonaniu Niemki, a takiej szansy nie zaprzepaściła Świątek.
Kolejne trzy były spokojne, bez jakichkolwiek fajerwerków. W ósmym gemie, dosyć łatwo i przyjemnie zachowując przy tym stoicki spokój, Iga przełamała Kerber, co pozwoliło jej serwować w następnym gemie na awans. Tak też się stało. Zagrała idealnie ostatni element tego meczu, składając w jedną całość zwycięstwo.
Z kim zagra Iga w ćwierćfinale?
Iga Świątek o półfinał powalczy z Madison Keys. Amerykanka może odczuwać większe zmęczenie po trzech rozegranych meczach niż Iga. Aktualnie 16 rakieta świata grała dwa razy na pełnym dystansie, a łącznie na Rzymskich kortach spędziła blisko 5 godzin. Iga swoje mecze kończyła w dwóch setach, spędzając łącznie 4 godziny na korcie. W bezpośrednich starciach na nawierzchni ziemskiej lepsza jest Świątek, bo wygrywała już z Amerykanką dwa razy.
Opublikuj komentarz