Niesamowity sparing Zagłębia i Widzewa, Motor pokrzywdzony – Sparingowe Szaleństwo #4
Zagłębie Lubin oraz Widzew Łódź rozegrały fenomenalny sparing, w którym padło aż 11 bramek! Pozostałe wyniki były dość przeciętne, choć na wyróżnienie zasłużył Motor Lublin. Zasłużył na wygraną, ale przez błąd sędziego zremisował.
Pasjonujący sparing polskich drużyn
To był zdecydowanie najbardziej emocjonujący sparing z dotychczasowych. W starciu Widzewa Łódź z Zagłębiem Lubin, w wymiarze czasowym 4×30 minut, aż roiło się od bramek. Zespół Marcina Włodarskiego miał pełną kontrolę nad meczem w pierwszych dwóch kwartach. W 24 minucie Aleks Ławniczak strzałem głową wyprowadził Lubinian na prowadzenie po dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Damiana Dąbrowskiego. Kwadrans później Marek Mróz świetnie podał do Dawida Kurminowskiego, ten zaś górą zagrał do Krzysztofa Kolanki. Młody pomocnik Zagłębia okiwał jeszcze obrońcę, a następnie podwyższył prowadzenie. W 47 minucie Dawid Kurminowski strzelił gola po kontrataku Tomasza Pieńki, a dwie minuty później został brutalnie sfaulowany w polu karnym, kiedy miał już przed sobą tylko pustą bramkę. Sędzia musiał podyktować rzut karny, którego na czwartą bramkę zamienił Pieńko.
Po 60 minutach spotkania, Zagłębie prowadziło aż 4:0. Nic wtedy nie wskazywało, że padnie jeszcze aż 7 bramek. Wtedy jednak przełamał się Widzew. W 76 minucie Imad Rondic został sfaulowany przez bramkarza podczas sytuacji sam na sam. Sędzia wskazał na jedenasty metr, a Bośniak zrewanżował się Adamowi Matyskowi i zdobył gola. Pięć minut później Juljan Shehu wykończył dośrodkowanie z rzutu rożnego Sebastiana Kerka i Widzew przegrywał już tylko 2:4. Pod koniec trzeciej kwarty jednak Arkadiusz Woźniak kapitalnie uderzył z rzutu wolnego w okienko i przed ostatnią kwartą było 5:2 dla Zagłębia.
4 gole w 30 minut!
Ostatnie 30 minut było najbardziej obfite w bramki po obu stronach. W 97 minucie Hilary Gong poprowadził akcję na prawym skrzydle i podał do Imada Rondica. Bośniak miał tylko obrońcę przed sobą, więc zdobył swojego drugiego gola. Po paru minutach trafieniem odpowiedział Patryk Kusztal, który przedarł się między obrońcami Widzewa w polu karnym. W 107 minucie gola po rzucie rożnym zdobył dla Widzewa Paweł Kwiatkowski, a 6 minut później w taki sam sposób dla Miedziowych trafił Arkadiusz Woźniak. Szalony sparing zakończył się ostatecznie wynikiem 7:4 dla Zagłębia Lubin.
Lech Poznań rozegrał w czwartek dwa sparingi. O ile pierwszy przeciwko Botewowi Płowdiw był mało emocjonujący i zakończył się bezbramkowym remisem, to trochę więcej działo się w meczu z FK Cukaricki. Lider Ekstraklasy był faworytem w starciu z ósmą drużyną ligi serbskiej, co potwierdził na boisku. Co prawda w 19 minucie Lazar Tufegdzic po strzale z główki po koźle wpakował piłkę do siatki i dał prowadzenie rywalom, lecz nie na długo. 10 minut później Mikael Ishak na dwa razy, ale także zdobył bramkę. Po przerwie do głosu doszli młodzi zawodnicy Lecha. W 60 minucie Kolejorz dostał rzut karny po zagraniu ręką defensora FK Cukaricki, a na gola zamienił go Kornel Lisman. Kwadrans później natomiast Ian Hoffmann wyłożył piłkę na pustą bramkę Tymoteuszowi Gmurowi, a ten dopełnił dzieła, ustalając wynik spotkania na 3:1 dla Lecha.
Motor Lublin ofiarą ustawionego meczu?
Motor Lublin na początek zgrupowania w Belek zmierzył się z MTK Budapeszt. W 67 minucie Mathieu Scalet posłał genialne, przeszywające podanie do Jacquesa Ndiaye. Senegalczyk wbiegł w pole karne i wyłożył piłkę Kacprowi Wełniakowi, ten zaś wpakował piłkę do pustej bramki. Pięć minut później Motor został jednak skrzywdzony przez tureckiego arbitra. Dopatrzył się on zagrania ręką Filipa Wójcika w polu karnym podczas blokowania centry rywala, kiedy defensor beniaminka w ogóle nią nie zagrał. Istnieją podejrzenia, oparte na analizach live kursów bukmacherskich, że karny został podyktowany specjalnie. Do jedenastki podszedł Istvan Bognar, pewnie ją wykorzystał i tym samym w sparingu Motor zremisował 1:1.
W piątek odbyły się jeszcze dwa sparingi między polskimi a węgierskimi ekipami, lecz te zakończyły się już gorszymi dla nas wynikami. Pogoń Szczecin zmierzyła się z Paksi FC, lecz tylko ich rywale trafiali do siatki. W 42 minucie nieupilnowany Gergo Gyurkits uderzył płasko na dalszy słupek, nie dając szans Valentinowi Cojocaru na obronę. W drugiej połowie Paksi dostało dwa rzuty karne po przewinieniach odpowiednio Danijela Loncara oraz Patryka Paryzka. Najpierw na gola zamienił go Martin Adam, a później Bence Otvos. Tym samym Pogoń Szczecina przegrała aż 0:3 z Paksi FC.
Równie słabo zaprezentował się GKS Katowice przeciwko Nyiregyhazie Spartacus FC. W 18 minucie Dawida Kudłę strzałem z ok. 10 metrów pokonał Slobodan Babic, zaś 5 minut później z rzutu wolnego z dwa razy dalszej odległości kapitalnie przymierzył Mark Kovacsreti. W 32 minucie Oliver Tamas dostał piłkę po rzucie rożnym tuż przed bramkarza, obok którego efektownie uderzył do siatki. Dopiero w 75 minucie Adrian Błąd świetnie wypuścił Mateusza Maka na sytuację sam na sam, którą pewnie zamienił na gola. Wciąż jednak GKS Katowice przegrywał 1:3 z Nyiregyhazą.
Świetny sparing Stali Mielec
Swoje sparingi zagrały także Stal Mielec oraz Puszcza Niepołomice. Zespół z Podkarpacia niespodziewanie pokonał 2:0 IF Elfsborg, uczestnika Ligi Europy. Zanim szwedzki klub zmierzy się na koniec fazy ligowej z OGC Nice czy Tottenhamem, Robert Dadok oraz Piotr Wlazło pokazali im pewne mankamenty w defensywie, strzelając po bramce. Żubry z kolei bezbramkowo zremisowały z kosowską FK Suhareką.
Główne zdjęcie pochodzi z mediów społecznościowych Widzewa Łódź
Zdjęcie pochodzi z mediów społecznościowych Motoru Lublin
Opublikuj komentarz