Niemal każdy w dzieciństwie grał w warcaby, ale niewiele osób wie, że jest to sport, który można uprawiać na bardzo wyczynowym poziomie. O urokach tego niesamowitego sportu, i radościach, ale także wyrzeczeniach z nim związanych opowie nam polska mistrzyni Natalia Sadowska.

Pani Natalio dziękuje za zgodę na wywiad do naszego portalu

Na początek standardowe pytanie jak zaczęła się Pani przygoda z warcabami ; czy była to gra z tatą, dziadkiem, rodzeństwem?

Zaczynało się dość zwyczajnie. Wracałam ze szkoły, rzucałam plecak i zapraszałam dziadka na partyjkę. Grywałam również z tatą. W wieku 7 lat zagrałam swój pierwszy turniej w szkole podstawowej i wygrałam wśród dziewczynek. Potem pojechałam na mistrzostwa gminy, powiatu, aż z czasem doszło do tych krajowych oraz międzynarodowych rozgrywek.

I właśnie pytanie co by Pani doradziła dorosłemu, który chce spróbować gry nie tylko dla „funu” i rodzicom, którzy chcieliby posłać dziecko na zajęcia warcabów?

Możliwości jest mnóstwo. Można zapisać się / lub dziecko do najbliższego klubu warcabowego, aby uczęszczać na zajęcia i się doszkalać. Również internet pomaga w rozwoju. Można zarówno grać, jak i trenować online. Ja od wielu lat współpracuję z trenerem online oraz szkolę uczniów. Najważniejsze są tak naprawdę chęci oraz zapał do gry.

Pani w warcabach osiągnęła ogromne sukcesy ; dość powiedzieć o wygraniu Mistrzostw Europy, Świata i męskich turniejów ; ale zanim przejdę do pytań stricte związanych z karierą ; dotarłem do informacji, że grając w Holandii nauczyła się Pani języka niderlandzkiego, jak wygląda gra w Holandii i czy ciężko nauczyć się języka (akurat Holandia to chyba bardzo silna nacja warcabowa)?

Zgadza się. Holandia obecnie przoduje na rynku warcabowym (mowa o mężczyznach). Od zawsze warcaby były tam popularną dziedziną sportu i widać owoce w postaci najlepszych warcabistów świata. W lidze holenderskiej gram od 2015 roku i latam tam średnio 10 razy w roku. W 2017 mieszkałam tam jakiś czas i postanowiłam nauczyć się podstaw. Potem zaczęłam traktować naukę jako hobby i doszłam do dość dobrego poziomu.

W warcabach przełamała Pani dominację Europy Wschodniej ; została Pani pierwszą Mistrzynią Świata spoza regionu ; to chyba powód do ogromnej dumy, zwłaszcza że kraje byłej ZSRR mają zarówno ogromne tradycje jak i nakłady na ten sport?

To prawda. Kiedy zdobyłam swój pierwszy tytuł Mistrzyni Świata Kobiet w 2016 roku, dotarło do mnie, że jestem pierwszą kobietą spoza bloku wschodniego. Był to na pewno spory wyczyn przebić się przez ten mur. Rosjanki, Ukrainki, Białorusinki od zawsze były najsilniejszymi przeciwniczkami. Warcaby tam są bardzo popularne i zakorzenione. Łatwo nie było, ale ciężka praca i wiara w siebie popłaca.

Na forach warcabowych pojawia się często pytanie ; czy istnieje jedna strategia gry w warcaby? Jakby Pani odniosła się do tej kwestii?

Oczywiście, że nie. Strategii jest mnóstwo. Ja do tej pory odkrywam nowe plany gry i sama czasem łapię się za głowę, kiedy dochodzi do mnie ilu rzeczy nie wiem o warcabach, grając w nie 25 lat! Mogę jednak zdradzić mały sekret na starcie: “grajcie do centrum!”.

I właśnie czy jest Pani w stanie jakoś opisać swój styl gry ; które elementy uznałaby Pani za swoje najmocniejsze strony ?

Mój styl bardzo ewoluuje. Przez kilka lat potrafiłam grać aktywnie, agresywnie, budując centralne pozycję, a obecnie lubię okrążać swojego przeciwnika. Daję mu więcej przestrzeni do gry i atakuję wtedy, kiedy najmniej się tego spodziewa. Moim atutem jest na pewno daleka moc obliczeniowa.

Udziela Pani także lekcji warcabów ; co jest dla Pani najważniejsze w pracy z amatorami i młodymi adeptami?

Najważniejsze jest dla mnie podejście ucznia. Jeśli widzę w ich oczach zapał i miłość do warcabów, to chętnie przyjmuję takich uczniów. Jeśli natomiast widzę, że to kolejne zajęcia na które zapisali go rodzice – odpadam. Muszę również czerpać z tego radość i satysfakcję. Przeżywam turnieje, w których uczestniczą i zależy mi na ich rezultatach tak samo jak na swoich.

Wiem, że to pytanie padło już w innych wywiadach ale jest Pani nazywana polską Beth Harmon (od nazwiska bohaterki serialu Netflixa „Gambit Królowej); dlatego, że wygrywa Pani także męskie turnieje, to może zapytam ; dlaczego Pani zdaniem kobiety przeważnie przegrywają z mężczyznami i dlaczego akurat Pani wygrywa?

Kobiety są dużo bardziej emocjonalne i mniej odporne na stres. Myślę, że to zdanie, mimo że krótkie, dobrze wyczerpuje temat. Mężczyźni skupiają się na jednej rzeczy i robią to najlepiej jak potrafią. My, kobiety, jesteśmy wielozadaniowe i niestety może to przeszkadzać w byciu tą najlepszą (w kategoriach open).

Myślę że dla czytelnika interesujące będzie doświadczenie uprawiania fizycznych sportów przez warcabistów i szachistów ; czy może Pani wyjaśnić dlaczego warcabiści i szachiści uprawiają fizyczne sporty i jak ta kwestia wygląda w Pani doświadczenia

Nasze sporty wydają się być siedzące i mało wymagające. Nic bardziej mylnego. Owszem, siedzimy przez te kilka godzin podczas jednej partii, ale to też wymaga zdrowego ciała i umysłu. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym osiągnąć to, co osiągnęłam bez odpowiedniej diety i dawki sportu. Latem jeżdżę dużo na rowerze i spaceruję, zimą chodzę na siłownię. W mojej codziennej diecie nie ma fast foodów, napojów gazowanych, ani alkoholu. Oczywiście nie mówię, że jest to obowiązkowe, ale uważam, że to 30-40% sukcesu.

I na koniec ostatnie pytanie odnośnie aplikacji internetowej Checkers Online w której rozwoju bierze Pani udział ; jak wygląda Pani wkład w rozwój aplikacji i dlaczego warto sprawdzić się w grze w internecie?

W firmie CC Games pracuję już od 2 lat. Jest to zarówno mój pracodawca, jak i sponsor, który umożliwia mi wszelakie wyjazdy. Zajmuję się szeroko rozumianą optymalizacją aplikacji oraz prowadzę marketing firmy. Biorę również udział w cotygodniowych turniejach, które są rozgrywane w naszej aplikacji. Jesteśmy jedyną aplikacją na świecie, która ma turnieje online w swojej ofercie. Mam nadzieję, że będziemy ciągle się rozwijać i utrzymamy pozycję numer 1 na rynku.

Serdecznie dziękuje za rozmowę.