Walka, charakter, ambicja ; tak grająca Korona pokonała Ruch i wciąż może się utrzymać.
Korona Kielce stosunkowo łatwo ograła Ruch Chorzów 2:0 i zgłasza ambicję do utrzymania. Na Suzuki Arenie Korona zagrała z ogromnym poświęceniem i ambicją.
Foto : Wikipedia Common,CC By Sa 3.0
Korona przystępowała do spotkania ze 4 punktami straty do wyprzedzających ją Cracovii i Puszczy Niepołomice. Tak naprawdę szansę zespołu z Kielc na utrzymanie przedłużyć mogły tylko dwa zwycięstwa. Pierwszy krok do wykonanie ; pokonanie dzisiaj Ruchu wydawał się prostszy. Za tydzień wyjazd do Poznania. Jednak to Ruch wygrał trzy ostatnie mecze. „Niebiescy” wyszli z założenia „jak się żegnać to z honorem” i chcą dobrymi występami na koniec sezonu zdobyć zaufanie kibiców przed walką o ponowny awans. Jak bowiem wiemy w poprzedniej kolejce chorzowski zespół stracił nawet matematyczne szanse na utrzymanie w Ekstraklasie.
Dzisiaj zobaczyliśmy jednak taką Koronę jaką pamiętamy z meczu z Radomiakiem. Kielczanie pomijając pierwsze 10 minut gdy Ruch mądrze ustawił się w środku pola, dominowali na boisku, grali niezwykle intensywnie, pierwszą połowę zakończyli statystyką strzałów 14:2. Liczne groźne sytuacje stwarzali zwłaszcza Dalmau i Remacle, ale bramka padła po samobójczym strzale Roberta Dadoka, który był wynikiem świetnie rozegranego rzutu rożnego.
W 42 minucie Korona objęła więc prowadzenie i mimo że po przerwie wciągała Ruch na własną połowę, ciągle stwarzała liczne sytuacje, a dopieszczonymi dośrodkowaniami w pole karne popisywał się Jacek Podgórski. Chwile grozy kibice na Suzuki Arenie przeżyli gdy Bartosz Kwiecień nieodpowiedzialnie zaatakował zawodnika Ruchu, arbiter pokazał żółtą i w konsekwencji drugą czerwoną kartkę, jednak po konsultacji z asystentem kartka została anulowana. Naładowany emocjami, grający swoją drogą z niezwykłą ambicją Bartosz Kwiecień został zmieniony.
Jednak w 72 minucie kolejne znakomite dośrodkowania Jacka Podgórskiego, fantastycznym strzałem na bramkę zamienił dubler Shykavka. Podgórski to cichy bohater tego spotkania.
Korona pokazała ogromną determinację, świetny mental i niezłą grę. Teraz czeka na wyniki rywali ; zwłaszcza Cracovia grająca jutro z Rakowem i Warta Poznań podejmująca Legię Warszawa z niepokojem patrzą w dół tabeli.
Opublikuj komentarz