Wieczysta zdominowała rezerwy ŁKS. Kierunek 1 Liga?
Po kolejnym awansie Wieczysta Kraków nie ukrywa, że przystanek Betclic 2 Liga powinien potrwać zaledwie rok. Pierwsze mecze pokazały że rywale w Betclic 2 Lidze nazywanej „Ligą Bankrutów”, mogą powstrzymywać potencjał najbogatszego klubu na tym szczeblu wypychaniem i aktywną obroną. Przeciwko rezerwom ŁKS, krakowski „FC Disneyland” rozegrał jednak fantastyczne zawody i zasłużenie wygrał 4:0.
Po porażce z Resovią i wymęczonym 1:0 z rezerwami Zagłębia Wieczysta liczyła na przełamanie w meczu z ŁKS2. Łodzianie z kolej chcieli odgryźć się po remisie u siebie z grającą młodzieżowcami Wisłą Puławy.
Na stadionie przy Chałupnika niemal przez cały mecz mocno padało. Pierwszy raz w tym sezonie nie było kompletu publiczności ale i tak publiczność dopisała. Publiczność czekała też na debiut Goku Romana, jeszcze w poprzednim sezonie gwiazdy Wisły Kraków. I faktycznie trener Peszko zdecydował się na ustawienie 1-4-5-1 ale w wersji ofensywnej, gdzie Goku, Torres i Semedo tworzyli ofensywną trójke odpowiedzialną za kreację, z przodu „na szpicy” grał wysunięty Michał Feliks, ubezpieczony przez Jacka Góralskiego i Michała Trąbkę, którzy podchodzili bardzo wysoko. I na przeciwko trener Berega zdecydował się na to samo ustawienie, ale w wersji defensywnej, gdzie wysunięta z przodu trójka miała opóżniać ataki rywala, a z boiska z ust piłkarzy ŁKS można było usłyszeć „wypychaj”.
Ale w kreacji Wieczysta wskoczyla wreszcie na wyższy poziom, i mimo zadziorności, czasami nadmiernej ze strony ŁKS zakończonej w drugiej połowie czerwoną kartką dla Wzięcha, „worek z bramkami” wysypał się i to w najmniejszym możliwym rozmiarze. Znakomicie układała się współpraca na linii Goku- Torres- Semedo, ale to wchodzący z głębi boiska Trąbka zdobył dwie bramki, obie z gatunku „stadiony świata”. Wieczysta miała więcej sytuacji do przerwy i tylko sporadycznie nadzierała się na kontry rywala.
„Czysta, czysta, czysta” Wieczysta, niosło się przy wejściu piłkarzy na drugą połowę, a obraz przewagi gospodarzy dopełniły bramki rezerwowych Chumy i Łysiaka.
Mimo to trener Peszko ma świadomość, że jego zespół „nie przejdzie” się po wszystkich rywalach. Dzisiaj jego podopieczni w końcu ograli łatwo rywala opierającego grę na wypychaniu i pressingu, ale jak mówił szkoleniowiec Krakowian jest on świadomy tego, że niekiedy to żółto-czarni będą musieli się cofnąć i zagrać w obronie, oraz fazach przejściowych dlatego te elementy są częścią treningu. Dzisiaj zresztą ŁKS stracił bramkę również z kontrataku.
A my jesteśmy ciekawi jak wyglądają statystyki oglądalności Wieczystej w TVP Sport i czy faktycznie krakowski „FC Disneyland” zwiększa atrakcyjność medialną Betclic 2 Ligi?
Łukasz Kołtuniak
Opublikuj komentarz