Wilfredo Leon zadebiutował w Pluslidze! Luk Lublin pokonał Trefl Gdańsk po zażartym boju

Bogdanka Luk Lublin pokonała 3:2 Trefl Gdańsk w pierwszym domowym meczu w tym sezonie Plusligi. Oba zespoły miały swoje momenty, jednak w decydującej partii przeważyli gospodarze. W tym spotkaniu zadebiutował także w barwach Lublinian Wilfredo Leon. Choć grał tylko w końcówkach setów, to wydatnie pomógł swojej drużynie w pokonaniu rywali z Trójmiasta.

Pierwszy mecz tego sezonu Plusligi Bogdanki Luk Lublin w Hali Globus, a zarazem debiut Wilfredo Leona w zespole gospodarzy przyciągnął na jej trybuny aż 4045 widzów. W pierwszej kolejce zespół z Lublina zaskoczył wszystkich, pokonując na wyjeździe 3:2 Aluron CMC Wartę Zawiercie. Mimo tego, że Wilfredo Leon nie pojawił się wtedy na parkiecie, to dzięki świetnej grze zespołowej pokonali pretendentów do tytułu. Z kolei Trefl Gdańsk uległ 2:3 w wyjazdowym meczu z Cuprum Stilon Gorzów, z którym byli przed sezonem przewidywani do walki o utrzymanie.

Wilfredo Leon zadebiutował w Pluslidze

Pierwszy punkt zdobył w tym spotkaniu Piotr Orczyk po świetnym ataku między blokiem rywali. Zwłaszcza na początku pierwszego seta Orczyk grał genialnie. Posyłał trudne zagrywki, a atakami regularnie przedzierał się przez blok Lublinian. Trefl Gdańsk wyszedł na prowadzenie 6:3, jednak szybko Luk Lublin doprowadził do remisu 7:7. Potem przez długi czas żadna z drużyn nie objęła prowadzenia na dłużej. W zespole gospodarzy dobrze atakowali Jakub Wachnik czy Kewin Sasak. Z kolei największy wkład punktowy w Treflu miał Piotr Orczyk. Ważne było też wsparcie Jakuba Jarosza, który swoim doświadczeniem pomagał kolegom. Przy stanie 20:21 na parkiecie pojawił się Wilfredo Leon. Cała hala wpadła w ekstazę i zaczęła jeszcze głośniej dopingować swoich ulubieńców. Debiutanckie akcje Wilfredo Leona nie były jednak najlepsze z możliwych. Trefl Gdańsk utrzymywał przewagę nad rywalami i w końcu wywalczył sobie dwie piłki setowe. Aleks Grozdanow zdobył jeszcze punkt po bloku dla gospodarzy, jednak Moustapha M’Baye zakończył seta soczystym atakiem. Goście wygrali go minimalnie, w stosunku 25:23.

Na początku drugiego seta Trefl Gdańsk poszedł za ciosem. Posyłali bardzo trudne zagrywki, często spadające pod siatką, co wprowadziło dezorientację w szeregach gospodarzy. Jakub Jarosz zdobył trzy asy, Kamil Droszyński dołożył kolejnego i tym sposobem Trefl objął prowadzenie 10:4. Tak szybko jak je zdobył, tak również je stracił. Bogdanka Luk zdobył 6 punktów z rzędu, za sprawą skutecznych ataków Kewina Sasaka oraz celnych zagrywek Marcina Komendy (jedną zakończył asem). Od remisu 10:10 gra była długo wyrównana. Dopiero przy stanie 20:23 dla Trefla jeden z zespołów uciekł na 3-punktową przewagę. Wydawało się, że znowu szala przechyli się na korzyść Gdańszczan. Wtedy jednak Wilfredo Leon wrzucił wyższy bieg. Najpierw cudownie wykończył akcję na 22:23, a w ostatniej piłce w partii zapewnił zwycięstwo swojej drużynie po pewnym bloku. Znowu mieliśmy wynik 25:23, jednak tym razem dla gospodarzy.

Set za set

Oskrzydleni końcówką drugiego seta Lublinianie, dobrze weszli również w następną partię. Szybko Luk objął prowadzenie 3:1. Dobry atak Sawickiego, blok Grozdanowa i już było 5:1. Co prawda Trefl doprowadził do remisu 6:6, m.in. za sprawą dwóch asów Piotra Orczyka, jednak szybko Luk powrócił do kilkupunktowego prowadzenia. Zdarzało się, że Trefl łapał serię paru punktów zdobytych z rzędu, jednak to było za mało, by postraszyć Lublinian. Najlepiej przebieg trzeciego seta opisuje akcja przy stanie 16:12 dla gospodarzy. Piotr Orczyk dostał wysoką piłkę, którą chciał skończył mocnym atakiem. Na pojedynczym bloku jednak pojawił się Aleks Grozdanow i powstrzymał lidera Trefla. Ostatecznie Luk Lublin wygrał seta wynikiem 25:19, po mocnym ataku po przekątnej Benniego Tuinstry.

Mimo prowadzenia w spotkaniu, zawodnicy Luku czwartą partię rozpoczęli niespokojnie. Popełniali proste błędy, dawali się wciągnąć w nerwowe wymiany piłek. Jedynie Mateusz Malinowski grał na wysokim poziomie. Jego świetne ataki prowadzone w różne kierunki pozwoliły utrzymać Luk Lublin przy życiu w tej partii. Z drugiej strony, obok Piotra Orczyka, również inni zawodnicy Trefla grali rewelacyjnie. Zaczęło się od prowadzenia 7:4, by w pewnym momencie Trefl wygrywał nawet 14:7. Przy tym stanie na boisko wszedł Wilfredo Leon, aby pomóc Koziołkom w nadrabianiu strat. Faktycznie Lublinianie złapali w tym momencie wiatr w żagle. Fantastycznie operował blokiem Aleks Grozdanow, potem Leon posłał jeszcze dwie mocne zagrywki i zrobiło się już tylko 15:13 dla Trefla. Polsko-kubański siatkarz nie zamierzał się zatrzymywać i zdobywał kolejne punkty w ataku. Pomagali mu w tym koledzy, rozgrywając większość piłek do niego. Mieliśmy remis 20:20, jednak wtedy przebudzili się Gdańsczanie. Objęli prowadzenie 24:23, Jakub Jarosz zagrywał piłkę setową, a Malinowski zaatakował mocno na ciało Orczyka. Wydawało się że blok lubelski zdobędzie punkt na równowagę, jednak Aleks Grozdanow dotknął siatki podczas bloku i to Trefl wygrał czwartą partię.

Luk Lublin lepszy w decydującej partii

W tie-breaku oba zespoły długo szły punkt za punkt. Dopiero przy stanie 5:5 przewagę zyskali Lublinianie. Kilka dobrych ataków Benniego Tuinstry z lewej flanki pozwoliło uciec podopiecznym Massimo Bottiego na parę punktów. Różnica stopniowo się zwiększała, a finalnie Luk Lublin wygrał ostatnią partię wynikiem 15:9. Ostatnią akcję, symbolicznie, zakończył Wilfredo Leon mocnym atakiem. MVP spotkania został wybrany bohater drugiego planu, czyli Thales Hoss. Libero Bogdanki Luk Lublin niejednokrotnie ratował dobrym przyjęciem swój zespół. Statystykę skutecznych przyjęć miał na poziomie aż 65%. W rozmowie pomeczowej Maciej Kołodziejczyk zwrócił uwagę na tempo meczu: „Wynik każe sądzić, że mecz był wyrównany, ale był szarpany. Raz jedna drużyna zdobywała kilkupunktową przewagę, za chwilę ją traciła. Wydaje mi się, że mecze na początku rundy zasadniczej tak właśnie wyglądają”. Zapytaliśmy również Wilfredo Leona o to, jak został przyjęty przez nowych kolegów. Leon odpowiedział: „Drużyna przyjęła mnie przyjacielsko, serio. Z kilkoma osobami znałem się wcześniej, z kilkoma nie. Każdy jednak wiedział, że jestem otwarty na rozmowę i na pomaganie.”

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL