Zapowiedź Grand Prix USA 2024

Po czterech tygodniach przerwy powraca królowa motorsportu. Lando Norris goni w klasyfikacji generalnej Maxa Verstappena, a samo Grand Prix USA zapowiada się niezwykle dobrze.

Historia obiektu 

Tor COTA to z pewnością obiekt z charakterem. Już pierwszy zakręt dostarcza wrażeń, bowiem mieści się on na wzgórzu, przez co nie widać wierzchołka. To z kolei utrudnia zawodnikom precyzyjne hamowanie. W dalszej części toru na kierowców czeka seria kilku szybkich zakrętów, które wzorowane są na słynnych zakrętach z Silverstone. 

Po nich kierowcy nieco zwalniają i hamują do niezwykle ważnego zakrętu, który prowadzi do bardzo długiej prostej. To właśnie na tym odcinku najskuteczniejsze jest wyprzedzanie, gdzie zawodnicy mogą podpierać się system DRS (o ile oczywiście znajdują się odpowiednio blisko swojego rywala). Trzeci sektor funduje z kolei mieszankę szybkich i wolnych zakrętów, które bywają zdradliwe, ale tam również istnieje możliwość walki. 

Warto dodać, że w tym roku został wymieniony w całości asfalt. To wszystko za sprawą specyficznego położenia obiektu. Nawierzchnia jest tam odświeżana co roku, ale zawsze robiono to tylko częściowo. Teraz taki rozwój sytuacji dostarczy trudności kierowcom, ale fani nie mogą narzekać. 

Obiekt zadebiutował w kalendarzu F1 w 2012 roku. Od tego czasu nie wypadł on z kalendarza. Wyjątkiem jest tutaj oczywiście pandemiczny sezon 2020. Niekwestionowanym królem toru COTA jest Lewis Hamilton, który triumfował pięciokrotnie. W trzech ostatnich latach wygrane odnosił tutaj Max Verstappen, ale za każdym razem było to po trudnej rywalizacji z Lewisem Hamiltonem. 

W stawce natomiast nie ujrzymy już Daniela Ricciardo. Australijczyk został zwolniony, a jego miejsce przejmie Liam Lawson. 

Harmonogram Grand Prix USA 2024

Harmonogram Grand Prix USA/fot. motorsport.com
Harmonogram Grand Prix USA/fot. motorsport.com

fot. everythingf1.com

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL