We wtorek w Monachium w ramach 1/8 finału Euro 2024 Rumunia spotka się z Holandią. Faworyt konfrontacji jest jeden, ale w futbolu nie takie już rzeczy się działy i często teoretyczny kopciuszek potrafił wyżej notowanemu zespołowi napsuć sporo krwi.

Fot. Oficjalny profil reprezentacji Rumunii na Facebooku.

Podopieczni Edwarda Iordanescu wygrali w niezłym stylu swoją grupę, choć nie mieli dużo do powiedzenia w starciu z Belgami (0:2). Tym samym „Tricolorii” po raz pierwszy od 24 lat  awansowali do fazy pucharowej mistrzostw Europy. Trzeba jednak zauważyć, że zwycięzcy grupy E mają duży problem w konfrontacjach z zespołami ze światowej czołówki. Dotyczy to także meczów właśnie z „Oranjes”. Holendrzy wygrali cztery ostatnie spotkania z Rumunami i zawsze robili to różnicą minimum dwóch bramek.

Zespół prowadzony przez Ronalda Koemana awansował do 1/8 finału z trzeciego miejsca. Selekcjoner „Oranjes” określił ostatni przegrany mecz z Austrią (2:3) mianem „okropnego”. Holendrzy wydają się być pewni siebie, ale powinni pamiętać choćby o nieudanym spotkaniu z Czechami w 1/8 finału czempionatu Starego Kontynentu.

Rumuńskie media przewidują, że trener Iordanescu tym razem od pierwszych minut postawi na Dennisa Mana i znanego z polskich boisk Deiana Sorescu.

Przewidywalne składy:
Rumunia (4-3-3): Nita – Ratiu, Dragusin, Burca, Sorescu – M. Marin, R. Marin, Stanciu – Man, Mihaila, Dragus.  
Holandia (4-3-3): Verbruggen – Dumfries, De Vrij, Van Dijk, Ake – Reijnders, Schouten, Simons – Frimpong, Depay, Gakpo.