Zawodnicy Stali i GKMu ukarani za odmowę startu w zawodach
Dzisiaj rano poznaliśmy decyzję Komisji Orzekającej Ligi, która postanowiła nałożyć kary na żużlowców Stali Gorzów i GKMu Grudziądz za wtorkowe wydarzenia. Odmówili oni wzięcia udziału w meczu mimo tego, iż sędzia Michał Sasień uznał, że tor na stadionie imienia Edwarda Jancarza w Gorzowie Wielkopolskim jest regulaminowy. Seniorzy są zobowiązani zapłacić po 50 000 zł, a juniorzy po 10 000 zł. Ponadto wszyscy zawodnicy otrzymali karę zawieszenia na jeden miesiąc, która jednak zostanie zawieszona na jeden rok. Każdy z ukaranych może się odwołać od kary w ciągu trzech dni.
O tym, że riderzy obu ekip poniosą konsekwencje za swoją postawę mówiło się już od kilku dni, a decyzja KOL wydaje się być tylko formalnością. Zastanawiające jest to, że kary raczej nie unikną znajdujący się w meczowych kadrach pod numerami 16 i 8 Mathias Pollestad i Jan Przanowski. Jest to o tyle zastanawiające, że ci zawodnicy i tak raczej nie wystąpiliby w meczu. Podobno pieniądze pochodzące z sankcji wymierzonych w żużlowców Stali i GKMu mają trafić na konto fundacji zawodników zmagających się z kontuzjami. Moim skromnym zdaniem łącznie 600 000 zł kary to zdecydowanie za wiele i wygląda na to, że ligowe władze nie respektują tego, że żużlowcy mają prawo martwić się o swoje bezpieczeństwo. Ten incydent jeszcze bardziej uwydatnił groteskową atmosferę, która ostatnio panuje w najlepszej żużlowej lidze świata.
Opublikuj komentarz