Zwrot akcji w Częstochowie- Sparta rzutem na taśmę wyrywa Włókniarzowi punkt!
We wtorek odbył się zaległy hit 2 kolejki, w którym spotkały się Włókniarz Częstochowa i Sparta Wrocław. Te dwie drużyny po dwóch pierwszych meczach znajdowały się na dwóch różnych biegunach ekstraligowej tabeli- Spartanie ustępowali jedynie Motorowi Lublin, zaś Lwy razem GKMem Grudziądz zamykały stawkę. Ci drudzy w swoim pierwszym w tym roku pojedynku przed własną publicznością chcieli wreszcie przełamać złą passę i sprawić, że dwa punkty zostaną pod Jasną Górą. Z kolei wrocławianie po dwóch wygranych z rzędu chcieli potwierdzić swoją dobrą dyspozycję i sięgnąć po kolejne oczka. Doprowadzić ich do triumfu miał niezawodny Artiom Łaguta. Mocno liczono również na Dana Bewleya, Taia Woffindena oraz Macieja Janowskiego. Gospodarze za to mieli w szeregach jednego żelaznego lidera- Leona Madsena, który w dwóch wcześniejszych potyczkach zdobył kolejno 16 i 14 punktów. Dotychczasowa jazda reszty ekipy Biało-Zielonych pozostawiała wiele do życzenia, więc z całą pewnością mieli oni coś do udowodnienia.
Dość niespodziewanie rywalizację lepiej zapoczątkowali żużlowcy Włókniarza. Mikkel Michelsen i Kacper Woryna zapewnili swojej drużynie podwójne zwycięstwo w pierwszej gonitwie. Po czterech biegach Sparta zdołała wyrównać stan rywalizacji, lecz aż do 13 biegu mecz toczył się pod dyktando gospodarzy. Nie licząc pojedynczych wygranych wrocławian, częstochowianie mieli wszystko pod kontrolą. Przed biegami nominowanymi ich przewaga wynosiła 8 punktów. Goście z Wrocławia mieli minimalne szanse nawet na remis. Mimo tego wygrali podwójnie 14 gonitwę i stało się jasne, że w ostatnim wyścigu nie powinno zabraknąć emocji. Po wyjściu spod taśmy na prowadzenie wysunęła się wrocławska para. O ile Łaguta pewnie przewodził w stawce, o tyle Bewley musiał ciągle odpierać ataki Madsena i Woryny. Brytyjczyk nie popełnił żadnego błędu i rzutem na taśmę zapewnił Sparcie remis!
Właśnie ten sposób Spartanie wyrwali Lwom niezwykle cenny punkt. Z kolei częstochowianie nie pierwszy raz zdołali wypuścić ze swoich rok niemalże pewną wygraną. U Biało-Zielonych nareszcie nie zawiodła druga linia i wydawało się, że przełamią złą passę. Stało się jednak inaczej, co niewątpliwie zwiększa skalę rozczarowania. We Wrocławiu mimo słabszej jazdy Woffindena i Kowalskiego generalnie mogą być zadowoleni z postawy drużyny, która w dwóch ostatnich biegach pokazała niesamowitą wolę walki. To sprawiło, że Sparta nadal pozostaje niepokonana.
Włókniarz Częstochowa: 45
9. Mikkel Michelsen (3,2*,0,3,1) 9+1
10. Maksym Drabik (2,3,2,1*,0) 8+1
11. Kacper Woryna (2*,3,1,2,0) 8+1
12. Mads Hansen (0,1,3,1) 5
13. Leon Madsen (2,3,3,2,1) 11
14. Szymon Ludwiczak 1 (1*,0,0) 1+1
15. Kajetan Kupiec (2,1,0) 3
16. Kacper Halkiewicz NS
Sparta Wrocław: 45
1. Tai Woffinden (1,0,3,0) 4
2. Daniel Bewley (3,2,1,3, 2*,2*) 13+2
3. Bartłomiej Kowalski (0,0,1*,-,-) 1+1
4. Artiom Łaguta (3,2,2,2,0,3) 12
5. Maciej Janowski (1,1,2,3,3) 10
6. Jakub Krawczyk (3,1,0,1) 5
7. Marcel Kowolik (0,0,-)
8. Filip Seniuk NS
Opublikuj komentarz