Zwycięstwo Projektu nad Treflem 3:0 ; wielki mecz dwóch wielkich drużyn i taktyczny majstersztyk zespołu trenera Grabana

Narzekamy że w 16- drużynowej PlusLidze jest za dużo spotkań zakończonych łatwym zwycięstwem 3:0 którejś z drużyn. Tymczasem spotkanie Projektu z Treflem zakończone, o ironio także wygraną Warszawian 3:0 było fantastycznym siatkarskim widowskiem.

Źródło :Projekt Warszawa Fb

Na początek należy pochwalić mimo porażki Gdańszczan ; gdzie mimo ograniczonych możliwości kadrowych trener Juricić wykonuje fantastyczną pracę wraz ze swoim zespołem. Udało się stworzyć wszechstronny zespół, który jak równy z równym walczył z niepokonanym w tym sezonie Projektem. Na szczególne pochwały zasłużył rewelacyjny w ataku Kewin Sasak, który zdobył 18 punktów. Gdański zespół starał się nieustannie wywierać presję na Warszawian, maksymalnie ryzykować na zagrywce i w ataku ; w polu zagrywki brylowali również Orczyk i Martinez Franchi.

Pierwsze dwa sety to mordercza walka punkt za punkt, zakończona wygranymi Warszawy różnicą zaledwie dwóch punktów. W drugim secie Trefl stracił kilkupunktowe prowadzenie. Był to decydujący czynnik, który przesądził o wygranej Projektu. Drużyna z Warszawy raz jeszcze dowiodła wielkiej siły mentalnej.

Jako, że spotkanie w tym sezonie pod względem jakości gry jest konkurencyjne nawet dla wspaniałego superpucharu między Jastrzębiem, a Zaksą powiedzmy kilka słów o czynnikach, które przesądziły o wygranej drużyny trenera Grabana.

  1. Siła mentalna- szkoleniowiec Warszawian objął drużynę rozbitą psychicznie i zmienił w zespół, który pod tym względem jest nie do pokonania. Warszawianie wierzą w wygraną nawet w sytuacjach beznadziejnych.
  2. Zbilansowanie ataku- ciężar gry w drużynie Projektu po równo rozkłada się między atakujących i przyjmujących- wspaniale wkomponowany w zespół Bartłomiej Bołądź gra mądrą siatkówkę (nie musi wybierać opcji zero- jedynkowych) wie że zawsze może liczyć na parę przyjmujących Szalpuk- Tille, wspieranych przez dublera Igora Grobelnego, a rozgrywający Janek Firlej może też zaufać przy dobrym przyjęciu środkowym- wspaniale grał Andrzej Wrona.
  3. Odpowiedzialny i finezyjny rozgrywający- Jan Firlej na rozegraniu to z pewnością „as w talii” trenera Grabana, który umiejętnie balansuje ryzyko i bezpieczeństwo na rozegraniu.
  4. Rewelacyjny atak- to nieprawdopodobne, ale Warszawianie do połowy trzeciego seta nie popełnili błędu w ataku. Projekt grał cierpliwie i rewelacyjnie na kontrze ; mimo, że Trefl podbijał nieco więcej piłek, Warszawianie efektywniej zamieniali udane akcje w defensywie na skuteczne kontry. W całym meczu Projekt popełnił tylko 9 błędów własnych przy 26 Trefla.

Oba zespoły stworzyły fantastyczne widowisko i pokazały że ciężko wskazać w tym sezonie ich „szklany sufit”. Drużyna Projektu jeszcze raz wykazała się fantastyczną dojrzałością taktyczną.

Opublikuj komentarz


projekt i realizacja: GRAFFY.PL