Zwycięstwo Sparty Wrocław, debiut utalentowanego Duńczyka.
Betard Sparta Wrocław pokonała 48:42 Apatora Toruń w spotkaniu 11 kolejki PGE Ekstraligi. Choć gospodarze mieli kontrolę nad spotkaniem, to kibice zgromadzeni na Stadionie Olimpijskim oraz przed telewizorami z pewnością się nie nudzili. W większości biegów oglądaliśmy emocjonujące rywalizacje.
Grafika: materiały prasowe WTS Sparty Wrocław
Istniało ryzyko, że to spotkanie zostałoby odwołane, a wszystko przez… awarię Windowsa. Cały świat mierzył się z problemami związanymi z uszkodzeniem systemów Microsoftu przez oprogramowanie Crowdstrike. Opóźnionych zostało tysiące lotów, w tym te, którymi Maciej Janowski oraz Dan Bewley mieli przylecieć do Polski po czwartkowych startach w lidze brytyjskiej. Ostatecznie obaj zawodnicy dotarli do Wrocławia na czas. W związku z kontuzją Taia Woffindena, w tym spotkaniu w PGE Ekstralidze zadebiutował Mikkel Andersen. Duńczyk jest uważany za jeden z największych talentów ostatnich lat. Dwukrotnie stawał na podium SGP3, czyli Mistrzostw Świata w kategorii 250cc. Miał już okazję rywalizować na torze we Wrocławiu w ostatni wtorek. Wziął wtedy udział w meczu Ekstraligi U24 przeciwko Włókniarzowi Częstochowa, w którym zgarnął komplet punktów. W pierwszym spotkaniu zwyciężył Apator 52:38, dlatego Sparta musiała się wysilić, żeby zgarnąć punkt bonusowy.
Już w pierwszym biegu mieliśmy wypadek. Na trzecim okrążeniu Bartłomiej Kowalski zaczepił swoim motocyklem o tylne koło Patryka Dudka, stracił nad nim panowanie i wpadł w bandę na wysokości wyjazdu z parku maszyn. Upadek w tak newralgicznym miejscu wymusił kilka minut przerwy w zawodach na naprawę bandy. W powtórce Patryk Dudek i Robert Lambert pewnie zwyciężyli 5:1. W biegu juniorskim Sparta się zrewanżowała. Długo na prowadzeniu jechał Krzysztof Lewandowski, jednak najpierw Jakub Krawczyk, a na ostatnim okrążeniu Marcel Kowolik wyprzedzili go przy krawężniku. Gospodarze poszli za ciosem i kolejny bieg wygrali 4:2. Pierwszy na metę wpadł Maciej Janowski, który w oszałamiającym stylu wyprzedził po szerokiej wszystkich rywali. Czwarty bieg niespodziewanie wygrał Marcel Kowolik, natomiast Mikkel Andersen w swoim debiucie w PGE Ekstralidze zajął ostatnie miejsce. W efekcie po pierwszej serii startów Sparta prowadziła 13:11
Genialnie otworzyli drugą serię gospodarze. Dan Bewley i Bartłomiej Kowalski złapali świetną prędkość, nie zostawiając złudzeń Lambertowi i Przedpełskiemu. Kolejny bieg pewnie wygrał Maciej Janowski i w efekcie Sparta Wrocław prowadziła już 21:15. W siódmym biegu oglądaliśmy emocjonujący rosyjski pojedynek. Spod taśmy najlepiej wyjechał Sajfutdinow, ale Łaguta nie dał za wygraną. Na wjeździe w pierwszy łuk trzeciego kółka obaj zawodnicy się zderzyli, a zawodnik Apatora upadł na tor. Za zbyt agresywne ścięcie łuku Sajfutdinow został wykluczony. W powtórce z łatwością zwyciężył Łaguta, za nim przyjechał Andersen, a Sparta wyszła na 10-punktowe prowadzenie 26:16.
Część strat udało się Torunianom nadrobić już w biegu 8. Świetnie wystartował Robert Lambert, a na drugim okrążeniu dołączył do niego Emil Sajfutdinow. W kolejnym wyścigu wygrał Artiom Łaguta, lecz Andersen nie nawiązał walki z Dudkiem ani Lampartem. Z kolei w biegu 10 ciekawą walkę o 3 punkty stoczyli Bartłomiej Kowalski i Emil Sajfutdinow. Młody zawodnik Sparty ładnie bronił się przed Rosjaninem, ale był wyraźnie wolniejszy i finalnie ukończył bieg jako drugi.
Sześć punktów straty po 10 biegach dawało nadzieję kibicom Aniołów na sprawienie sensacji. Została ona brutalnie zweryfikowana na początku czwartej serii startów. Dan Bewley oraz Artiom Łaguta świetnie wystartowali i nie dali sobie wyrwać podwójnej wygranej. W tej sytuacji żużlowcy gości skupili się na obronie punktu bonusowego. W biegu 12 pewnie zwyciężył Patryk Dudek, a później na dwóch pierwszych miejscach uplasowali się Robert Lambert i Emil Sajfutdinow. Postraszył ich na początku wyścigu Marcel Kowolik, lecz nie utrzymał ich tempa. Tym samym przed biegami nominowanymi Sparta prowadziła w meczu 42:36 i zarazem przegrywała w dwumeczu 80:88. W nich dwukrotnie padł remis. Najpierw najszybszy okazał się Emil Sajfutdinow, a następnie Artiom Łaguta. Mistrz Świata z 2021 roku przypieczętował wygraną swojej drużyny i ustalił wynik spotkania na 48:42.
Mimo porażki, to zespół Piotra Barona wydaje się bardziej zadowolony z wyniku. Celem Apatora było utrzymanie 12-punktowej przewagi z pierwszego spotkania i zdobycie punktu za wygrany dwumecz. Zapewnili to trzej liderzy: Dudek, Lambert i Sajfutdinow. Pozostali zawodnicy po raz kolejny zawiedli, zdobywając co najwyżej 2 punkty. W następnej kolejce Torunian czeka ważne domowe starcie z Włókniarzem Częstochowa. Zwycięzca tego meczu znacznie przybliżyłby się do czwartego miejsca na koniec rundy zasadniczej. Do udanych pewnie nie zaliczy tego spotkania Mikkel Andersen. Choć zdobył 2 punkty, to tylko za sprawą wyprzedzenia Antoniego Kawczyńskiego. Sparta Wrocław jest zagrożona spadkiem z drugiej pozycji. Jeżeli Stal Gorzów wygra w niedzielnych derbach, to ucieknie zespołowi Dariusza Śledzia na 2 punkty. Za tydzień Sparta pojedzie do Leszna, gdzie w zeszłym roku niespodziewanie przegrała.
BETARD SPARTA WROCŁAW: 48p
9 Artiom Łaguta (1,3,3,2*,3) 12+1
10 William Drejer (-,-,-,-) 0
11 Bartłomiej Kowalski (w,2*,2,2,1*) 7+2
12 Daniel Bewley (1,3,1*,3,0) 8+1
13 Maciej Janowski (3,3,1,2,2) 10
14 Marcel Kowolik (2*,3,0,0) 5+1
15 Jakub Krawczyk (3,0,1*) 4+1
16 Mikkel Andersen (0,2*,0) 2+1
KS APATOR TORUŃ: 42p
1 Patryk Dudek (2*,2,2,1,3,1*) 11+2
2 Wiktor Lampart (0,1*,1*,-,0) 2+2
3 Robert Lambert (3,1,3,0,3,2) 12
4 Paweł Przedpełski (2,0,-,-) 2
5 Emil Sajfutdinow (2,w,2*,3,2*,3) 12+2
6 Krzysztof Lewandowski (1,1*,0,0) 2+1
7 Antoni Kawczyński (0,1,-) 1
8 Anders Rowe
Opublikuj komentarz