W ostatnim meczu fazy grupowej prekwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich polscy koszykarze zwyciężyli z reprezentacją Portugalii. Kogo jeszcze muszą pokonać na drodze do występu na IO?

O godzinie 18:00 Polacy wybiegli na parkiet gliwickiej hali aby podjąć reprezentację Portugalii. Nasza kadra miała za sobą dwie wygrane w poprzednich meczach, kolejno z Węgrami oraz kadrą Bośni i Hercegowiny, więc do awansu wystarczyło zwycięstwo, aczkolwiek porażka w określonych warunkach również dawałby wyjście z grupy. Nasi rywale zaś aby nadal marzyć o wyjeździe na IO potrzebowali zwycięstwa lub potknięcia Bośniaków, którzy o 21:00 podejmą Węgrów.

Początek meczu był całkiem wyrównany, ale pod koniec pierwszej kwarty gospodarze wyszli na prowadzenie, którego już do końca meczu nie oddali, a systematycznie zwiększali. Portugalczycy postawili w ofensywie na rzuty dystansowe, których w ogólnym rozrachunku mieli więcej niż prób za 2 punkty – z których uzyskali zaledwie 29% skuteczności. U naszych reprezentantów ta statystyka rozłożyła się mniej więcej po równo – 27 rzutów za 3 i 28 za 2 pozwoliły regularnie trafiać i uciekać rywalowi.

Dwucyfrowe zdobycze punktowe w dzisiejszym meczu uzyskało aż czterech polskich zawodników – Aleksander Balcerowski (13), Igor Milicic Jr (13), Andrzej Pluta Jr (13) i Jarosław Zyskowski (10). Po stronie graczy z Półwyspu Iberyjskiego jedynie Diogo Gameiro może się pochwalić taką statystyką, ponieważ zdobył 11 oczek.

Polacy dzięki wygranej z Portugalią zapewnili sobie pierwsze miejsce w grupie i awans do półfinałów. Najbliższym rywalem naszej kadry okazała się Estonia, z którą zmierzymy się już w piątek o 17:30. Zwycięzca tego meczu uzyska awans do finału gliwickiego turnieju, a wygrana w nim przedłuży nadzieje na wyjazd do Paryża na Igrzyska Olimpijskie, ponieważ da jedynie awans do fazy zasadniczej kwalifikacji w Europie.

Piotr Jarząbek